"Daliśmy Polskiej Grupie Górniczej 2-3 tygodnie na rozwiązanie problemu dilerów, którzy dziś sprzedają nasz węgiel z gigantyczną marżą" - poinformował w portalu społecznościowym szef Sierpnia'80 w PGG Rafał Jedwabny.
Związkowcy od rana przebywali w sali konferencyjnej w katowickiej siedzibie PGG. Doszło do spotkań z przedstawicielami zarządu spółki. "Zarząd zapoznał się z postulatami, odpowiadał też na pytana strony społecznej" - powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
Na budynku spółki pojawiły się transparenty z hasłami: "Węgiel dla ludzi, nie dla złodziei", "Mamy dość okradania Polaków przez nieuczciwych sprzedawców węgla" oraz "Paczkowalnia dla KWK Mysłowice-Wesoła" - ten ostatni postulat dotyczy uruchomienia kolejnej linii do paczkowania tzw. ekogroszku właśnie w mysłowickiej kopalni.
Związek Sierpień'80 postuluje wdrożenie rozwiązań, które obniżą cenę węgla dla odbiorców indywidualnych, wyeliminują pośredników i zwiększą dostępność surowca - w tym realizację deputatów dla pracowników PGG oraz emerytów górniczych.
Lider związku Bogusław Ziętek, tłumacząc powody związkowego protestu, wyjaśniał, iż obecnie PGG sprzedaje tzw. ekogroszek po około 900 zł za tonę. "Już po chwili ten sam węgiel oferowany jest dla odbiorcy po 2,5-3 tys. zł. "Cały zysk przechwytywany jest przez pośredników, co powoduje oburzenie odbiorców indywidualnych, którzy muszą płacić za węgiel trzykrotnie drożej niż sprzedaje go PGG" - mówił związkowiec.
"Oprócz tego węgiel jest niedostępny, a odbiorcy indywidualni nie mogą go kupić. Ten sam problem mają górnicy i byli górnicy, którym węgiel należy się w ramach deputatu. Jest to efektem wieloletnich zaniedbań i patologii na tym rynku" - uważa Bogusław Ziętek. W ubiegłym tygodniu związek skierował w tej sprawie wystąpienie do premiera Mateusza Morawieckiego.
19 maja także śląsko-dąbrowska Solidarność wystosowała do zarządu PGG pismo w sprawie dostępności węgla. Szef śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz i lider górniczej "S" Bogusław Hutek wyrazili głębokie zaniepokojenie sytuacją, w której mieszkańcy woj. śląskiego mają problemy z zakupem węgla opałowego w sprzedaży bezpośredniej prowadzonej przez PGG. Zwrócili się do władz spółki o wprowadzenie instrumentów, które zwiększyłyby dostępność surowca.
W odpowiedzi zarząd PGG zaprosił związkowców z Solidarności na spotkanie 2 czerwca. Tematem mają być propozycje rozwiązań dotyczących zwiększenia dostępności węgla dla stałych odbiorców.
Odnosząc się do związkowego wystąpienia, prezes PGG Tomasz Rogala i wiceprezes spółki Jerzy Janczewski napisali m.in. iż po 24 lutego, czyli po agresji Rosji na Ukrainę, sytuacja na rynku węgli opałowych uległa drastycznej zmianie, zaś popyt przewyższył produkcję kopalń spółki.
"Wobec powyższego PGG zwiększyła podaż i dostępności węgli opałowych w sklepie internetowym celem zapewnienia gospodarstwom domowym zakupu węgla w cenach kopalni. Obecnie sprzedajmy 60 proc. dziennej produkcji w sklepie internetowym i jest to 34 razy więcej niż w tym sam okresie roku ubiegłego (...). Pracujemy nad stałym rozwojem tego kanału sprzedaży celem zwiększenia jego efektywności do 100 proc. dziennej produkcji" - napisali przedstawiciele zarządu PGG, cytowani w poniedziałkowej informacji śląsko-dąbrowskiej "S".
"Jednocześnie pracujemy nad rozwiązaniami umożliwiającymi dostęp do naszych produktów po cenie kopalń dla naszych stałych klientów (...), ze szczególnym uwzględnieniem emerytów górniczych i pracowników PGG" – zapewnili zarządzający największą górniczą spółką.
Przedstawiciele PGG przyznają, że popyt na węgiel opałowy wciąż jest olbrzymi - większy od dostępności węgla. Zdarza się też, że strona sklepu internetowego jest niedostępna lub węgla w danym momencie nie da się kupić. PGG zapewnia, iż obecnie firma kieruje do sprzedaży dla klientów indywidualnych cały wyprodukowany węgiel opałowy.
Od 11 marca, kiedy oprócz workowanych ekogroszków w sklepie internetowym można także kupić węgiel opałowy luzem z odbiorem własnym w kopalniach, ok. 30 tys. osób kupiło już 153 tys. ton tego paliwa, przeznaczonego do ogrzewania domów. Ogółem od początku tego roku do połowy maja w sklepie PGG sprzedano ok. 206 tys. ton węgla opałowego.
PGG podkreśla, iż spółce zależy na maksymalnym złagodzeniu rynkowych wstrząsów cenowych dla indywidualnych odbiorców węgla. Dlatego do umów firmy z autoryzowanymi sprzedawcami wprowadzono nowe zapisy o cenach sugerowanych przez producenta.