– Wystąpienie Putina to nie było przemówienie człowieka, który czuje, że jest zwycięzcą – powiedziała w Radiu eM red. Maria Przełomiec, autorka telewizyjnej audycji „Studio Wschód”, komentując przemówienie prezydenta Federacji Rosyjskiej podczas wczorajszych (9.05) obchodów Dnia Zwycięstwa w Moskwie.
– Ważniejsze było to, czego w nim nie było – powiedziała dziennikarka, przypominając, że obawiano się wypowiedzenia przez Władimira Putina oficjalnie wojny przeciwko Ukrainie, mobilizacji poborowych, czy straszenia wojną nuklearną. Tymczasem tego nie było.
Maria Przełomiec zaznaczyła, że na trybunie nie pojawił się szef sztabu rosyjskiej armii, gen. Gierasimow, co potwierdzałoby doniesienia ukraińskiej armii, że został przez nią zraniony. Zaznaczyła też, że nie odbyły się zapowiadane pokazy lotnicze w trakcie defilady m.in. na Placu Czerwonym w Moskwie.
Dziennikarka podkreśliła znaczenie, jakie mogą mieć docierające do Rosjan informacje o ginących na froncie żołnierzach. Dodała, że rosyjska armia nie dba o ich zwłoki i, jak informują Ukraińcy, porzucane są nawet worki z ciałami zabitych.
Autorka „Studia Wschód” podzieliła się refleksją z międzynarodowej konferencji, w której brała udział w ostatnich dniach wraz z przedstawicielami różnych etnicznych republik wchodzących w skład państwa rosyjskiego. – Konkluzja była jedna: Rosja musi zamienić się w jakiś rodzaj regionalnej federacji. Czy to nastąpi? Nie wiem. Ale jakiś zaczyn jest – podsumowała.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.