Barbara Romanowska - nauczycielka z Cieszyna do Łagiewnik pielgrzymowała ze swoimi uczniami.
Barbara Romanowska z Cieszyna:
Jestem matematyczką w cieszyńskim "Szybinie" - Zespole Szkół im. Władysława Szybińskiego. Jestem tu z trzydzieściorgiem moich uczniów - jest jedna maturzystka, są oazowicze, ministranci lektorzy - młodzież związana z parafią św. Marii Magdaleny. To, że jest ich aż tylu, to zasługa naszych księży: Jakuba Kulińskiego i Damiana Brody. Oni ich zmobilizowali.
Bywa trudno, zwłaszcza kiedy wspinamy się pod górkę, ale wtedy przypomina mi się rada jednej z moich uczennic: "Niech pani nie patrzy do przodu tylko pod nogi, w asfalt - wtedy jest łatwiej".
Pielgrzymuję do Łagiewnik drugi raz - z dwójką własnych dzieci, trzecie zostało w domu. To bardzo pozytywne doświadczenie wspólnoty i obecności żywego Jezusa wśród nas. Na pewno nigdy nie zapomnę śniadania w Nidku, na które zaproszono całą naszą prawie 200-osobową grupę. "Full wypas" -dla każdego coś pysznego. Z wielką wdzięcznością będę myśleć o tych ludziach, którzy tak zadbali o nas.
Radością było też patrzeć na naszych lektorów, którzy tam służyli do Mszy św.