Każdy dramat w kopalni rozdrapuje jej rany. Wraca wspomnieniami do męża, który zginął pod ziemią 10 lat temu.
Po tragediach w kopalniach Zofiówka i Pniówek Agata Kowalczyk jednoczyła się w bólu z ciepiącymi kobietami:
Przypomniała sobie, jak sama straciła męża. Do emerytury brakowało mi zaledwie 8 miesięcy:
Dziś czyni dobro. Powołała "Stowarzyszenie wdów i sierot górniczych", by nieść innym pomoc: