Agnieszka 18 lat temu usłyszała diagnozę – stwardnienie rozsiane. Było to tuż po narodzinach jej trzeciego dziecka. W opinii lekarza, nie miała szans na wyzdrowienie, a raczej na wózek inwalidzki. Nie poddała się. Nadal jest sprawna.
Agnieszka do dziś pamięta tę straszną diagnozę, te bezduszne słowa: Czeka Panią wózek inwalidzki.
Lata walki, lata zmagań z chorobą, ale nigdy nigdy Agnieszka nie poddawała się.
Dziś podtrzymuje na duchu innych. Nigdy nie wolno się poddawać!