Cztery zastępy ratowników górniczych prowadzą w poniedziałek rano akcję związaną z zagrożeniem endogenicznym w należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Mysłowice-Wesoła – wynika z informacji rzecznika PGG Tomasza Głogowskiego. Nikomu nic się nie stało – zapewnił rzecznik.
Jak przekazał PAP Głogowski, akcję pożarową związaną z zagrożeniem endogenicznym podjęto w rejonie ściany wydobywczej 01A na poziomie 665 metrów. Wycofano stamtąd 53 pracowników, nikomu nic się nie stało.
Tzw. pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie węgla kamiennego. Powodem ich powstawania jest tzw. samozagrzewanie węgla w zrobach ściany wydobywczej, czyli w miejscach po eksploatacji węgla.
W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale emisja gazów, ewentualnie zadymienie i podwyższona temperatura. Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów.