Tylko w szpitalu Bielańskim pracuje dziś 50 osób z Ukrainy. To pielęgniarki, lekarze, sanitariusze czy fizjoterapeuci.
W ciągu ostatniego miesiąca do Warszawy dotarło ponad pół miliona uchodźców z Ukrainy, z których ok. 300 tys. pozostało w stolicy – zdecydowana większość to kobiety i dzieci.
– Przed nami wyzwania długoterminowe, dostosowanie edukacji i służby zdrowia do tej sytuacji. Same koszty dostosowania warszawskich szkół do przyjmowania naszych przyjaciół z Ukrainy są olbrzymie, szacujemy je na ponad 440 mln zł. Apeluję do rządzących: potrzebna jest strategia, system, wsparcie organizacji międzynarodowych i europejskich, żeby radzić sobie długofalowo z tą sytuacją – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent m. st. Warszawy. – Potrzebujemy profesjonalistów, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów medycznych. Personel medyczny z Ukrainy, któremu dajemy pracę w warszawskich podmiotach leczniczych to dla nas ogromne wsparcie – uzupełniamy braki kadrowe, które dotykają rynku zdrowia w całej Polsce – podkreśla prezydent.
Część z uchodźców potrzebuje opieki medycznej: do warszawskich szpitali trafiło już ok. 1,3 tys. pacjentów z Ukrainy, przy czym ponad pół tysiąca wymagało hospitalizacji. Z miejskich punktów medycznych utworzonych na m.in. w Arenie Ursynów, na Dworcu Wschodnim i Zachodnim oraz miejscach pobytowych, skorzystało już niemal 4 tys. uchodźców.
Rządowa specustawa o pomocy obywatelom Ukrainy ułatwia zatrudnianie medyków w podmiotach leczniczych, dlatego część z nich została już zatrudniona w miejskich przychodniach i szpitalach. Są to zarówno specjaliści, którzy znają język polski, jak i osoby, które intensywnie się go uczą i zdobywają uprawnienia medyczne. Część z tych z osób asystuje polskim lekarzom i pomaga np. w kontakcie z pacjentami ukraińskimi.
– Z 700 wniosków złożonych przez uchodźców w warszawskim urzędzie pracy wybieramy grupy, które są potrzebne natychmiast. W naszych miejskich przychodniach i szpitalach ponad sto osób z Ukrainy już znalazło pracę – są wśród nich lekarze, lekarki, pielęgniarki, salowe – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy. – Zapraszamy kolejnych, potrzeby w ochronie zdrowia są bardzo duże. Podobnie w edukacji, potrzeba nauczycieli-asystentów. Miejsca pracy czekają, a to najlepszy sposób na naszą integrację – dodaje wiceprezydent.
Jak informuje Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor szpitala bielańskiego, największego miejskiego szpitala w stolicy, w placówce pracuje obecnie 50 medyków z Ukrainy, a dziesięciu z nich dołączyło do zespołu po 24 lutego br.
– To panie pielęgniarki, dziesięciu lekarzy, sanitariusze, fizjoterapeuci, pomoce kuchenne, pomoce apteczne. Jesteśmy bardzo otwarci, żeby Ukrainie pomóc, bo Ukraina pomaga nam – mówi dyrektor szpitala bielańskiego.