Abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, przewodniczył Mszy św. inaugurującej rok jubileuszowej modlitwy w Wilamowicach, w miejscu, gdzie na świat przyszedł jego poprzednik na urzędzie metropolity Lwowa: abp. Bilczewskiego. Rok św. abp. Józefa Bilczewskiego poprzedzi setną rocznicę jego śmierci i narodzin dla nieba w marcu 2023 r.
Na rodzinnej ziemi świętego abp. Mokrzyckiego i wszystkich zgromadzonych powitał proboszcz i dziekan wilamowicki ks. prał. Stanisław Morawa. Jak zaznaczył, abp Mokrzycki jest następcą św. abp. Józefa Bilczewskiego w archidiecezji lwowskiej, a jego obecność jest wielką radością dla zgromadzonych w sanktuarium parafian i gości.
Do licznej grupy wiernych w tradycyjnych strojach wilamowskich dołączyli przedstawiciele władz samorządowych ze starostą Andrzejem Płonką i burmistrzem Marianem Trelą. Wraz z kapłanami dekanatu i rodakami, a także księżmi naszej diecezji pracującymi kiedyś w archidiecezji lwowskiej, modlił się długoletni proboszcz w Wilamowicach, ks. prał. Michał Boguta, wielki czciciel świętego, zasłużony dla rozwoju jego kultu.
Gościa ze Lwowa powitała delegacja parafian w tradycyjnych strojach wilamowskich.Ks. Piotr Hoffmann, dyrektor wydziału duszpasterstwa ogólnego Kurii Diecezjalnej odczytał dekret bp. Romana Pindla, który otworzył w diecezji bielsko-żywieckiej Rok św. abp. Józefa Bilczewskiego, upamiętniający setną rocznicę jego śmierci. Bp Pindel zaapelował w nim, by świętość abp. Bilczewskiego okazała się „motywem rozwoju pobożności eucharystycznej, zachętą do odkrywania roli Maryi w życiu osobistym oraz wzmocnienia troski o wiarę i wychowanie młodych ludzi”.
- Nie można było gdzie indziej rozpocząć tego jubileusz, jak tylko w Wilamowicach, gdzie wszystko się zaczęło: życie, wiara, droga powołania kapłańskiego, droga arcybiskupiej posługi i wreszcie droga wyniesienia do ołtarzy - podkreślał abp Mokrzycki.
Ks. Piotr Hoffmann odczytał dekret bp. Romana Pindla w sprawie Roku Jubileuszowego św. abp. Józefa Bilczewskiego.W homilii wskazywał na wzór chrześcijańskiej postawy miłości i pojednania, jaki dał swoim życiem św. Bilczewski, także w trudnym czasie I wojny światowej.
- Z wielką radością staję dzisiaj w tym wilamowickim sanktuarium, aby wraz ze wspólnotą Kościoła bielsko-żywieckiego rozpocząć jubileuszowe obchody narodzin dla nieba waszego rodaka, a naszego lwowskiego arcybiskupa - świętego Józefa Bilczewskiego. (...) Z wielkim szacunkiem stajemy w tym sanktuarium i uświadamiamy sobie, jak jesteśmy bardzo blisko świętości: najpierw świętości Boga, który przemawia do nas słowem i pozwala odczuć Swoją obecność w Najświętszym Sakramencie, a dalej - jak blisko jesteśmy świętości człowieka, do którego przemówił Bóg, a Jego słowo nie zostało zniweczone, ale stało się wezwaniem, aby iść i głosić, nastawać w porę i nie w porę, aby - jak będzie potrzeba - wykazać błąd, ale również podnieść na duchu i pocieszyć. Jesteśmy blisko świętości, która trwa i jest obecna w Kościele - mówił abp Mokrzycki.
Modlitwę zakończyło błogosławieństwo relikwiami św. abp. Józefa Bilczewskiego.- Św. Jan Paweł II bardzo często powtarzał, że świętych nie należy podziwiać, ale naśladować. Może dlatego podczas beatyfikacji we Lwowie powiedział: "Arcybiskup Józef Bilczewski kieruje do nas wezwanie, abyśmy żyli miłością do Boga i do bliźniego. To ona była najwyższą regułą jego życia. Od pierwszych lat kapłaństwa darzył prawdziwą miłością prawdę objawioną, co sprawiło, że z poszukiwań teologicznych uczynił oryginalną drogę realizowania w konkretnych czynach przykazania miłości bliźniego. W życiu kapłańskim, podobnie jak na stanowiskach sprawowanych na Uniwersytecie Jana Kazimierza, potrafił dawać świadectwo miłości do Boga i zarazem wielkiej miłości do człowieka. Szczególną troską otaczał ubogich. Utrzymywał też stosunki nacechowane szacunkiem i życzliwością, zarówno ze współpracownikami jak i ze studentami, którzy odwzajemniali się zawsze wielkim poważaniem i serdecznością" - przypominał metropolita lwowski.
Abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, w sankturaium św. abp. Bilczewskiego w Wilamowicach.- Św. Józefowi Bilczewskiemu zależało, aby każdy odkrył swoją drogę świętego życia, aby każdy odkrył siebie jako powołanego do świętości, dlatego kiedy w 1909 r. obchodzono we Lwowie 500-lecie śmierci bł. Jakuba Strzemię, patrona archidiecezji i jej arcybiskupstwa, św. Józef pozostawił całej archidiecezji pytanie: co to jest święty? Odpowiadając na nie, pisał: "Wielka rzecz: człowiek uczciwy. Człowiek uczciwy kocha wszystko, co jest dobre, nienawidzi wszystkiego, co złe. Człowiek uczciwy nie popełni złego, choćby czyn jego na zawsze pozostawał tajemnicą; nie dopuści się kłamstwa, choćby mu posłużyło do wyniesienia się". (...) Dalej odpowiadał: "Święty to najdoskonalszy uczciwy człowiek, a zarazem najdoskonalszy chrześcijanin. Jeśli ktoś w całej prawdzie nie jest najdoskonalszym człowiekiem, nie jest też doskonałym chrześcijaninem. Święty posiada zatem uczciwość naturalną i nadnaturalną, czyli wszystkie cnoty, w stopniu najwyższym, heroicznym, bohaterskim". Dzisiaj, kiedy rozpoczynamy Rok św. Józefa Bilczewskiego, mający przybliżyć nam jego postawę wiary i nauczanie, właśnie to pytanie o świętość przywołuję. Ono jest dzisiaj potrzebne nam wszystkim. Oni dzisiaj stanowi wezwanie, abyśmy żyjąc uczciwie, w prawdzie i szlachetności postępowania, byli chrześcijanami, przed którymi można zgiąć kolana, tak jak dzisiaj my zginamy je przed chrześcijaństwem św. Bilczewskiego.
Wiele osób modliło się w kaplicy św. Bilczewskiego.- Jest on wielką chlubą, nie tylko dla Wilamowic, ale przede wszystkim wielkim orędownikiem – mówił abp Mokrzycki, wspominając też o cierpieniach mieszkańców Lwowa i całego kraju. Dziękował za całą pomoc, jaka każdego dnia dociera na Ukrainę, do bombardowanych diecezji, a także za tę, okazywaną uchodźcom w Polsce. W modlitwie polecał Bogu prośbę o pokój. - Proszę, abyście tutaj codziennie wołali o pokój dla ziemi, gdzie wasz rodak był biskupem - dodawał abp Mokrzycki.