Papież Franciszek dokona dzisiaj aktu konsekracji przed figurą Matki Bożej, która na co dzień znajduje się w Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej San Vittorino pod Rzymem. „Konsekrować oznacza oddać Maryi dusze, radości i smutki narodów, aby zostały przyprowadzone do Chrystusa, aby Syn mógł prosić Ojca o zakończenie wojny i pokój na świecie, w szczególności o zakończenie cierpień dwóch narodów, ukraińskiego i rosyjskiego” – powiedział rektor sanktuarium, o. Silvano Porta.
Do świątyni w San Vittorino, gdzie znajduje się figura, od 50 lat przybywają pielgrzymi i oddają wstawiennictwu Matki Bożej swoje życie. Akt poświęcenia Rosji i Ukrainy przyjmowany jest z wielką radością i nadzieją. Figura została wczoraj przeniesiona do Bazyliki św. Piotra. Dziś jest cały dzień wystawiona do adoracji, aż do rozpoczęcia nabożeństwa z aktem zawierzenia, którego dokona Papież. „Ten wizerunek Maryi jest przepiękny. Jej twarz jest trochę smutna, a raczej zasmucona, tak wyglądała w Fatimie. Jednocześnie uśmiecha się, ponieważ roztacza nad nami łaskę Pana” – powiedział o. Porta.
Jak zaznaczył oblat, od aktu konsekracji nie należy oczekiwać magicznego wpływu na los wojny. Powinniśmy raczej iść za wskazaniem samej Matki Bożej, która objawiła się siostrze Łucji przed 100 laty i prosiła o poświęcenie Rosji. Powierzenie dwóch narodów ma ogromną duchową moc, nawet jeśli jego skutki nie będą widoczne od razu.
Modlitwa na siłę Rosji i Ukrainie
„Pojawia się pytanie: jeśli po konsekracji nie osiągniemy pokoju, czy nasza modlitwa jest na marne? Wcale tak nie jest. Modlitwa, będąc działaniem łaski, trafia do wielkiego skarbca Bożego Miłosierdzia. Pan nie chce wojny. Człowiek musi przeciwstawić się wojnie. Modlitwa da siłę tym dwóm narodom, by podniosły się z czasu cierpienia, a światu, by zrozumiał, że nie można żyć wojną. Papież wołał: niech wiatry wojny zamienią się w czasy pokoju. Modlitwa przygotuje serca Ukraińców do udźwignięcia ciężaru cierpienia, przygotuje serca Rosjan i świata by wszyscy zrozumieli, że musimy być braćmi.“