Belonika, Masha i Paolo - influencerzy z Rosji, Ukrainy i Włoch - angażują się w pomoc uchodźcom i walczącym w Ukrainie miastom. Rosjance Mashy grozi nawet 15 lat więzienia.
Ich historie opisali Marco Imarisio, Marta Serafini i Elvira Serra w mediolańskim „Corriere della Sera”.
Belonika
„Veronica Belotserkovskaya reprezentuje prototyp »zdrajcy«, wskazany przez Vladimira Putina. To ci, którzy żyją na riwierze francuskiej i nie potrafią żyć bez foie gras, jak powiedział prezydent w swoim słynnym już ubiegłotygodniowym przemówieniu, gdy mówił o »pluskwach do zgniecenia«” – pisze CdS.
51-letnia Belonika – tak brzmi jej pseudonim artystyczny – jest znaną blogerką zajmującą się jedzeniem, napisała kila książek o kuchni francuskiej i włoskiej, a swój czas dzieli między Moskwę a Cap d’Ail, bliziutko Montecarlo. Od samego początku – i dopóki mogła używać swojego konta na Instagramie – nie ukrywała swojego sprzeciwu wobec wojny. „Nikt jej nie chciał!”, „Nienawistna agresja przeciwko suwerennemu państwu” – pisała na swoim blogu z zagranicy, co nie pozostało niezauważone. Rosyjski prokurator generalny postawił jej zarzuty na podstawie nowej Ustawy o rozpowszechnianiu rzekomych fałszywych wiadomości o wojnie, która przewiduje do 15 lat więzienia. Ponieważ przebywa we Francji, na razie nie grozi jej areszt. Mogłoby do tego dojść, gdyby Rosja wydała międzynarodowy nakaz zatrzymania.
Kiedy tylko dowiedziała się o akcie oskarżenia, napisała w ostatnim widocznym poście: „Zostałam oficjalnie uznana za osobę przyzwoitą”.
„Jest mało prawdopodobne, żeby kiedykolwiek pojawiła się jeszcze w Rosji” – piszą włoscy dziennikarze.
Masha
„Nazywają ją »ukraińską Angeliną Jolie«. Maria Aleksandrovna Efrosinina, dla wszystkich Masha, to nie tylko jedna z najsławniejszych w Ukrainie prezenterek telewizyjnych. Jest także ambasadorem dobrej woli w ONZ atakowanego kraju” – przedstawia ją CdS.
Rocznik 1979, żona biznesmena Timura Zaurbekovicha Khromaeva i zaufanego prezydenta Volodymyra Zelensky’ego, Masha stała się sławna, prowadząc cieszące się popularnością programy, jak np. „Taniec z gwiazdami”. Przeszła długą karierę od telewizji lokalnych do sieci narodowej. Na Instagramie ma 1,9 mln obserwujących i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych influencerek w Ukrainie.
„Jeszcze miesiąc temu publikowała pozowane zdjęcia, na których makijaż i ubrania były drobiazgowo dopracowane” – pisze CdS. Teraz prezentuje się w dresie i bez makijażu, we Lwowie, w jednym rzędzie z uchodźcami, przesiedleńcami i wolonatriuszami. „Jestem tutaj, by wesprzeć i oddać głos wszystkim ukraińskim kobietom. Chcę, żeby świat poznał ich historię i ich tragedię” – powiedziała podczas konferencji prasowej u boku burmistrza Andrija Sadovyiego 8 marca na dziedzińcu Urzędu Miasta Lwowa.
Paolo
„Paolowi Stelli z Mediolanu wystarczyło, że zobaczył obrazy dzieci z plecaczkami na ramionach, w których zamknięty był cały ich świat, by podjął decyzję, że musi coś zrobić” – pisze CdS.
„Poszedłem do apteki i kupiłem środki przeciwbólowe oraz leki bez recepty. Zaniosłem je do cerkwi prawosławnej San Nicola al Lazzaretto, która znajduje się blisko mojego domu w Mediolanie, gdzie wywieszono kartkę ze spisem potrzebnych rzeczy” – opowiada.
Musiał czekać w kolejce ze swoimi pudłami. „Ale zostałem tam na 8 godzin, pracując jako tragarz” – opowiada. To było 2 marca. Od tego czasu ten 44-letni twórca, były aktor, pisarz, codziennie na swoim Instagramie dla 400 tys. obserwujących relacjonuje, jak idą zbiórki i dostawy „Odysei Pokoju”, zainicjowane przez abp. Avondiosa Bikę. „Tego dnia to on poprosił mnie o pomoc. Wystosowałem apel do moich followersów i zebrało się nas ponad 300 osób, z którymi o 4.00 rano zebraliśmy się, żeby załadować tiry z pomocą dla Ukrainy. Były tam osoby, które za kilka godzin musiały iść normalnie do pracy” – opowiada P. Stella.
Od tego dnia wyruszyło już 16 tirów ze 150 tonami produktów. „Na jednym z portali – Gofundme – rozpoczęliśmy też zbiórkę pieniędzy, która w tydzień osiągnęła ponad 100 tys. euro” – cieszy się Paolo.