Atakując Ukrainę, Rosja zniszczy wszystko to, co osiągnęła w ciągu 25 ostatnich lat, kraj ten powróci do biednych lat 90. - oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Okupanci nie przestają spalać swojego narodowego bogactwa w wojnie przeciwko Ukrainie" - powiedział Zełenski na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. "Jestem pewien, że atakując nas, zniszczą wszystko, co rosyjskie społeczeństwo osiągnęło w ciągu minionych 25 lat. I wrócą tam, skąd zaczęli się kiedyś podnosić - do biednych lat 90." - dodał.
Prezydent ocenił też, że dopóki nie będzie pokoju na Ukrainie, sankcje na Rosję powinny być stabilnie wzmacniane. "Każda rakieta przeciwko naszemu krajowi, każda bomba, wystrzał mają swoją cenę" - podkreślił.
"Jeśli nie powstrzymamy Rosji teraz, nie ukarzemy jej, inni agresorzy na świecie zaczną inne wojny, w różnych regionach" - ostrzegł prezydent.
Zaapelował, by Europejczycy zablokowali wszystkie porty dla rosyjskich statków. Wezwał też wszystkie zachodnie firmy do opuszczenia rosyjskiego rynku.
Zełenski zaznaczył, że na piątek uzgodnione zostały korytarze humanitarne w obwodzie sumskim, donieckim i charkowskim.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
"Z zablokowanego Mariupola do Zaporoża jest to wyjątkowo trudne. Okupanci robią wszystko, by utrudnić ruch ludzi i nie wpuścić do miasta ukraińskiego ładunku humanitarnego" - dodał. "To otwarty terror" - ocenił prezydent.
Trwają prace ratunkowe na miejscu ostrzelanego teatru w Mariupolu. Dotychczas uratowano ponad 130 osób, ale pod gruzami są jeszcze setki ludzi. "Mimo ostrzałów, wszelkich trudności, będziemy kontynuować prace ratunkowe" - zapewnił.