Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Mt 16,17
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”
A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.
Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”
Odpowiedział Szymon Piotr: „Tyjesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.
Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Kościół - przez wieki w różnej kondycji, a wciąż trwa. Dlaczego?
Początek Kościoła, początek papiestwa – prostota, głębia i dar doświadczenia łaski od Boga Ojca. Taki obraz pokazuje nam dzisiaj Ewangelia. I choć przez wieki Kościół był w różnej kondycji, wciąż trwa. Dlaczego? Bo powołanie Kościoła przez Jezusa dokonało się w łączności z Tym, Który Jest. Tak wiele dzisiaj burz wokół papieża Franciszka, Benedykta XVI i św. Jana Pawła II, wokół całego Kościoła. Ale w każdej burzy jest Bóg. W każdej burzy dokonuje się oczyszczenie. Ewangelia opisuje to, co działo się między Jezusem a Piotrem. A co wtedy robili inni apostołowie? Być może trwali na modlitwie. Modlitwa – za papieża i całą wspólnotę Kościoła – jest naszą drogą. Modlitwa sprawia, że Kościół trwa.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google