Waloryzacji świadczenia 500 plus w tym roku nie będzie – przyznała w czwartek w Radiu Zet minister rodziny Marlena Maląg. Dodała też, że w tej kadencji nie należy się spodziewać rozwiązań zmierzających do powiązania wysokości emerytury z liczbą posiadanych dzieci.
Na pytanie, czy będzie waloryzacja świadczenia 500 plus, minister powiedziała, że "w tym roku nie będzie".
"Będziemy wprowadzać kolejne komponenty wsparcia rodziny" – dodała.
Jednocześnie podkreśliła, że każdego miesiąca świadczenie 500 plus trafia do 6,5 mln dzieci. Łącznie na program przeznaczono już ok. 177 mld zł. Dodała, że gdyby rząd nie wprowadził go w 2016 roku, to obecnie sytuacja związana z dzietnością w Polsce "byłaby jeszcze gorsza".
Minister była pytana również o pomysł komponentu rodzinnego w systemie emerytalnym, czyli powiązanie wysokości tego świadczenia z liczbą posiadanych dzieci.
"Temat naprawdę jest bardzo ciekawy. My nie pracujemy nad konkretnym rozwiązaniem legislacyjnym w tym temacie. Nie ma takich prac i na pewno w tej kadencji takich prac nie będzie, dlatego że to wymaga procesu i przygotowania" – zaznaczyła.
Przyznała, że takie rozwiązania są już w Europie, np. Słowacja planuje wprowadzenie ich w najbliższym czasie.
"Musimy spojrzeć na sytuację demograficzną. Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na pułapkę niskiej dzietności, w jakiej jesteśmy i jakie powinniśmy postawić sobie cele, i w jaki sposób rząd powinien wspierać młodych ludzi, żeby z tej pułapki niskiej dzietności wyjść, a więc jakie są bariery" – powiedziała.
Minister podkreśliła, że badania pokazują, że młodzi ludzi chcą zakładać rodziny, ale coś stoi im na przeszkodzie. Jej zdaniem znaczenie odgrywa tutaj stabilna i konsekwentna polityka społeczna rządu, np. wsparcie młodych na rynku pracy, odpowiednia polityka mieszkaniowa, zapewnienie opieki nad dziećmi do 3 lat. Zauważyła, że wszystkie te elementy rząd krok po kroku wprowadza.
Kolejną poruszoną kwestią był temat wprowadzenie "ozusowania umów-zleceń" i ewentualny termin wprowadzenia takiego rozwiązania.
"Jest to zmiana oczekiwana przez stronę społeczną, ale także przez stronę pracodawców. Pracownik ma odprowadzaną składkę, dzięki czemu, kiedy przejdzie na emeryturę, jak będzie miał 60, 65 lat albo i później, będzie miał wyższą emeryturę. I mówiąc o oskładkowaniu, ozusowaniu, to jest to naczynie połączone. To pokazanie na konkretach, że ta zmiana docelowo jest konieczna, oczekiwana" – zaznaczyła.
Dodała, że projekt ustawy został złożony do wpisu do prac rządu. "Prawdopodobnie, jeśli chodzi o wpisanie to na pewno będzie to druga połowa albo III kwartał tego roku."
"Nie chciałabym konkretnie mówić, czy będzie to 2023 czy 2024 rok, bo to później wprowadza zamieszanie i zaczynamy się rozliczać. Przede wszystkim teraz jest wprowadzanie Polskiego Ładu i konkretnych rozwiązań" – powiedziała, zaznaczając, że to będzie "jak najszybciej, kiedy przeprowadzimy proces legislacyjny".