Poprzedni "rekord" zakażeń odnotowano zaledwie kilka dni temu – w sobotę – były to wówczas 6442 przypadki, czyli o 1600 mniej.
Nie brakuje na razie miejsc w szpitalach dla chorych na COVID-19. "Zajęte jest 49,8 proc. łóżek dla zakażonych koronawirusem oraz 61 proc. miejsc respiratorowych, a więc nie widać na razie piątej fali w szpitalach, choć to oczywiście może się szybko zmienić" – powiedziała w środę PAP rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
Nie ma też – jak dodała - problemu z kolejkami karetek przed szpitalami. Minionej doby na 1244 wyjazdy zespołów ratownictwa medycznego 153 stanowili pacjenci z rozpoznaniem COVID-19, z czego 73 osoby trzeba było przewieźć do szpitala.
Minionej doby w woj. śląskim z powodu COVID-19 zmarło 41 osób, 39 cierpiało też na choroby współistniejące. Na kwarantannie przebywa ponad 153 tys. mieszkańców regionu. Na 22 656 wykonanych testów dodatni wynik odnotowano w 9447 przypadkach, co stanowi blisko 42 proc. Najwięcej dodatnich wyników – ponad połowę - notuje się obecnie w rejonie Rybnika, Mikołowa i Jastrzębia Zdroju. W Rybniku minionej doby zakażenia koronawirusem potwierdzono w 56 proc. pobranych próbek