Głód wiedzy. To cecha, która doskonale opisuje dzisiejszego patrona.
Głód wiedzy. To cecha, która doskonale opisuje dzisiejszego patrona. I to z jej przyczyny ten XIII-wieczny kataloński szlachcic, zamiast uczyć się fechtunku i zarządzania majątkiem, spędzał całe dnie w książkach, dosłownie je pożerając. Miał ledwie 20 lat, gdy już stał się nauczycielem dla innych w szkole katedralnej. Z myślą o nich zaczął nawet pisać – stworzył dla swoich studentów 'Summę [całego ówczesnego] prawa' i równie przekrojową 'Summę nauki' - ale wciąż było mu mało. Dlatego poszukując wiedzy, a właściwie to pragnąc ją pogłębić nasz patron, Rajmund z Peñafort, udał się do Włoch. I tutaj na jego drodze pojawili się dominikanie, których charyzmat - zgłębianie Bożej Prawdy i dzielenie się nią – był dokładnie tym, czego gorąco pragnął. I to na tej właśnie drodze dominikańskiego zakonnika, kapłana i generała zakonu, św. Rajmund z Peñafort otrzymał wreszcie zadanie godne swojego pragnienia wiedzy i porządkowania świata. Oto papież, Grzegorz IX, poprosił go by ujednolicił całe prawo kanoniczne: wszystkie dekrety, zarządzenia i ustawy, którymi kierował się dotąd Kościół. I ten niezwykły dominikanin w cztery lata dokonał tego dzieła, które na długie wieki – jako Decretales Gregorii – stało się podstawowym zbiorem prawa kanonicznego. I to była święta, to znaczy świetna prawnicza robota.