Kiedy Krystian Kukuczka, dyrektor Centrum i Ośrodka Medycznego Sióstr Elżbietanek w Cieszynie, wpadł na pomysł "Świątecznej paczki dla seniora", miał nadzieję, że odzew będzie. Marzył o 101 paczkach - po jednej dla każdego z podopiecznych. Nie przewidział jednak, jak wielki ów odzew będzie!
Niestety. Nie wszyscy podopieczni Centrum i Ośrodka Medycznego Sióstr Elżbietanek w Cieszynie znajdą prezenty pod choinką. A to z prostego powodu - jest ich tak dużo, że pod drzewkiem się nie zmieszczą!
Maile o inicjatywie poszły najpierw do cieszyńskich szkół. Jako pierwsi odpowiedzieli uczniowie i nauczyciele II LO im. M. Kopernika, a dzięki pracującej tu katechetce Dorocie Kani wieść dotarła do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym przy parafii św. Marii Magdaleny, a także wolontariuszy Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty. Szybko zareagowali sąsiedzi "Kopera" - licealiści i nauczyciele z "Osucha" - LO im. A. Osuchowskiego, uczniowie i pedagodzy z Zespołu Szkół Technicznych, ZDZ-tu, szkół katolickich, szkół podstawowych, przedszkoli, wspólnot chrześcijańskich i wielu innych.
Siostry Alberta i Paula oraz Krystian Kukuczka przy zaledwie części podarowanych paczek dla seniorów.Kiedy pomysł podchwycili pracownicy Biblioteki Miejskiej, lawina pomocy ruszyła z impetem. Przygotowali plakat i umieścili go na Facebooku razem z listą najbardziej potrzebnych artykułów.
Już od listopada do siedziby fundacji sióstr podjeżdżały samochody z kolejnym paczkami: najpierw od przedszkolaków, uczniów szkół i nauczycieli z Cieszyna i okolic, od wielu osób indywidualnych, całych rodzin. Paczki organizowali strażacy ochotnicy z całego Cieszyna. W Bibliotece Miejskiej zebrano ich tyle, że trzeba było podjechać busem.
- Jestem zaskoczony i bardzo zbudowany tym, co zrobili darczyńcy - mówi Krystian Kukuczka. - Nasi podopieczni mają zapewnioną profesjonalną opiekę, środki do higieny i pielęgnacji, ale dzięki pomocy mieszkańców miasta i okolic otrzymaliśmy dla nich markowe i świetnej jakości produkty, na które nas na pewno nie byłoby stać. Mamy tak pokaźny zapas na wiele miesięcy, że podzielimy się nimi z Domem Pomocy Społecznej "Betania", a także z innymi placówkami, a pieniądze, które musielibyśmy wydać na środki pielęgnacji, przeznaczymy na różne formy pomocy dla naszych podopiecznych - dodaje.