Śpiewajcie razem z Izajaszem pieśń radości i wdzięczności – mówił w Niedzielę Gaudete abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki w III Niedzielę Adwentu przewodniczył mszy św. parafii św. Józefa Robotnika w Katowicach-Józefowcu. Tego dnia poświęcił też nowy instrument organowy w tamtejszej świątyni.
Hierarcha przypomniał, że obchodzona dzisiaj III Niedziela Adwentu jest Niedzielą Gaudete, czyli Radości. – To wezwanie głośno wyraża prorok Sofoniasz, nakazując Jerozolimie, więc narodowi wybranemu, by wyśpiewywał, podniósł radosny okrzyk, cieszył się i weselił. To samo wezwanie jest dziś skierowane do nas, do Kościoła, do nowej Jerozolimy i nowego Izraela – mówił.
Do radowania się również zachęca święty Paweł w II czytaniu uzasadniając dlaczego mamy to robić. Chodzi o to, że Mesjasz się zbliża. – Mamy się radować, ponieważ ten dzień jest bardzo blisko jak słońce i światło. I nie chodzi tu o kolejne Święta Bożego Narodzenia, lecz o to, że z każdą mijającą chwilą naszego życia, jesteśmy coraz bliżej dnia Pana, coraz bliżej spotkania z Nim – wyjaśniał arcybiskup.
Hierarcha wskazywał, że Pan jest blisko szczególnie w sakramentach Kościoła, a zwłaszcza w Eucharystii. – Zmartwychwstały jest z nami a Eucharystia, to Jego czas, Jego godzina. Godzina Jego przyjścia i naszego z Nim spotkania – przypominał. Dodawał, że Bóg jest z nami w naszych dramatach życiowych. Nawet wtedy, gdy myślimy, że milczy.
Metropolita katowicki przypomniał, że tegoroczny rok duszpasterski przeżywamy pod hasłem „Eucharystia daje życie”. – To czas, który zachęca, abyśmy przylgnęli do Boga, powierzyli Mu swoje życie, zawierzyli Jego opiece i o nic się już zbytnio nie troskali, bo On zna nasze potrzeby, wpierw Nim Go o cokolwiek poprosimy – zaznaczał.
Zauważył, że święty Paweł wzywa nas, abyśmy o nic się zbytnio nie troskali. –Umiar oznacza dzisiaj kontrolowanie siebie w zakresie konsumpcji środowiska naturalnego i konsumpcji dóbr tego świata. Wyrazem samokontroli jest świadome ograniczanie konsumpcji i postawa oszczędności – mówił ukazując duchowość chrześcijańską jako alternatywny sposób rozumienia jakości życia. Duchowość ta zachęca do kontemplatywnego stylu życia, zdolnego do głębokiej radości, unikającego obsesji na tle konsumpcji.
– Ewangeliczna radość karmi się umiarem. I przygotowuje do spotkania z nadchodzącym Panem, który będzie nas sądził nie z tego, co nabyliśmy, lecz z tego co oddaliśmy innym – wyjaśniał abp Skworc. – Pan, w godzinie naszej śmierci i sądu, oczyści nas z nadmiaru, balastu życia, który niesiemy na plecach. Przed Nim staniemy nadzy – dosłownie i w przenośni – dodawał.
Arcybiskup zaznaczał, że Eucharystia to dziękczynienie Bogu przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym. Zauważył, że józefowska świątynia jest wyposażona w nowy instrument organowy. I za to też należy się Bogu wdzięczność.
Przytoczył myśl papieża Benedykta, który wskazał trzy „miejsca”, z których wypływa muzyka. – Pierwszym jej źródłem jest doświadczenie miłości. Drugim źródłem muzyki jest doświadczenie smutku, dotknięcie śmiercią, bólem i otchłaniami istnienia. Wreszcie trzecim miejscem pochodzenia muzyki jest spotkanie z tym, co Boże, od początku w jakiejś mierze definiującym to, co ludzkie – wyjaśniał arcybiskup.
Zauważał, że muzyka liturgiczna jest odpowiedzią człowieka wiary na łaskę Boga, który udziela mu się w Jezusie Chrystusie. – Muzyka liturgiczna rodzi się więc ze spotkania, w którym człowiek dokonuje duchowego exodusu, by przejść ze śmierci do życia, z ciemności do światła, ze smutku w radość – dodawał.
Parafianom zaproponował wsłuchiwanie się w muzykę nowego instrumentu organowego, do angażowania się w śpiew. – Śpiewajcie razem z Izajaszem pieśń radości i wdzięczności, bo Pan czynów wspaniałych dokonał i cała ziemia niech o tym się dowie – mówił.
Abp Wiktor Skworc w III Niedzielę Adwentu przewodniczył mszy św. parafii św. Józefa Robotnika w Katowicach-Józefowcu. Tego dnia poświęcił też nowy instrument organowy w tamtejszej świątyni.