- Wydawało się nam, że nie ma już potrzeby organizowania naszych "Przystani", a randki w Andrychowie na nowo nam uświadomiły, że wciąż są małżeństwa, które chcą korzystać z tej propozycji, chcą na nowo odkrywać sakrament małżeństwa, niezależnie od tego, ile lat są ze sobą - mówią Iza i Romek Kwiatkowscy.
Iza i Roman Kwiatkowscy z Białej nie liczą, która to już edycja małżeńskich randek "Przystań(cie) w drodze". Przygotowują je w różnych parafiach od pięciu lat. Stali się także inspiracją dla Basi i Irka Mendrochów ze Skoczowa, którzy tam przeszczepili ten pomysł.
- Myśleliśmy, że ten nasz okręg już zapełniliśmy, że nie ma znajdziemy już chętnych do udziału, a jednak. Na Studium Teologii Rodziny w Bielsku spotkaliśmy Magdę Nikliborc z Andrychowa. Kiedy dowiedziała się co robiliśmy, od razu podsunęła pomysł, żebyśmy randkę przywieźli też do jej parafii św. Stanisława - opowiadają Iza i Roman. - Jak zawsze, najpierw porozmawialiśmy z proboszczem, ks. Janem Figurą. Wyraził zgodę i tak w październiku 18 par rozpoczęło cykl siedmiu cotygodniowych, piątkowych spotkań wieczornych w dolnym kościele.
Jak zwykle prowadzący zadbali o randkowy klimat: każda para siedziała przy swoim stoliku udekorowanym różą, przy kawie, herbacie i poczęstunku. Każde spotkanie prowadzili zaproszeni goście: dwa spośród nich - duszpasterze, pozostałe - pary małżeńskie.
Małżeński piątek w andrychowskiej parafii św. Stanisława.Pierwszy temat, pt. "Pomysł Pana Boga", o tym jak małżeństwo ukazuje Biblia, przedstawił ks. Jan Figura. Drugi kapłan, o. Ksawery Knotz, duszpasterz Komunii Małżeństw (którą współtworzą Iza i Roman), mówił o seksualności i teologii ciała, a przez kolejne piątki małżeństwa słuchały także o finansach i jedności małżeństwa, o tym, jak zbliżyć się do siebie przez modlitwę i o celebracji aktu małżeńskiego. Spotkania piątkowe zakończyła 3 grudnia wspólna Eucharystia z odnowieniem przysięgi małżeńskiej.
Pochodzący spod Krakowa Magda i Maciej Poprawa w ramach randek prowadzą spotkania na temat komunikacji w małżeństwie. - Mówimy o komunikacji werbalnej i niewerbalnej, o tym, jaką rolę pełni w małżeństwie, co się dzieje, kiedy szwankuje i czy faktycznie jest aż tak ważna - mówią. - Sami jesteśmy małżeństwem od 17 lat. Powtarzamy ten temat już któryś raz z kolei, a sami widzimy, jak bardzo służy nam samym. To jest dla nas fenomen - sami dogadujemy się bardzo dobrze, jednak wciąż odkrywamy coś nowego, co służy i nam obojgu.
- Niedawno byliśmy na kursie dialogu małżeńskiego w Zagórniku, a tu koleżanka mówi nam o tych spotkaniach. Pomyśleliśmy: znowu to samo? A jednak, kiedy usłyszeliśmy zaproszenie na ogłoszeniach w kościele, stwierdziliśmy: idziemy! - śmieją się Monika i Darek Krzystoniowie z 19-letnim stażem małżeńskim.
- Mój brat, ksiądz, powiedział mi, że warto, choćby ze względu na ojca Knotza, z którego publikacji sam korzysta, przygotowując się do spotkań z małżeństwami. I oczywiście nie żałujemy, że poszliśmy! - dodaje Monika.
- Zaskoczyło nas zupełnie pierwsze spotkanie, fantastycznie przygotowane przez księdza proboszcza. Każde kolejne, to było świadectwo świetnych ludzi. "Petardą" byli dla nas Basia i Henio Kobosowie, którzy mówili o swojej modlitwie. Super przekaz, z życia wzięty. Rewelacja - dodają. - Jesteśmy pewni: to spotkania na pewno warte polecenia. I nie tylko dla małżeństw, które szukają odpowiedzi na pewne pytania, ale i dla takich, które są "poukładane" - żeby się utwierdzić w tym, jak żyją.
Małżeński piątek w andrychowskiej parafii św. Stanisława.Jola i Tadeusz Herlowie są małżeństwem od 38 lat. Także byli uczestnikami kursu w Zagórniku. Od czterech lat są w Domowym Kościele. - Dzieci się nam usamodzielniły, więc na nowo uczymy się żyć jako małżeństwo - mówią. - Pracujemy w jednym zawodzie, w jednej szkole i niby ciągle jesteśmy razem, a przekonujemy się, że ciągle mamy dużo do zrobienia. W czasie wakacji dowiedzieliśmy się o kursie dialogu małżeńskiego - dialog jest też jednym ze zobowiązań w Domowym Kościele. Andrychowskie spotkania są zupełnie inne, choć tematyka podobna. Spotkanie z o. Knotzem było bardzo budujące i odkrywcze w niektórych aspektach. Na nowo odkryliśmy swoją cielesność, przekonaliśmy się, że o uczucie trzeba dbać w każdym wieku. Nic nie jest dane raz za zawsze… Świetne było spotkanie o modlitwie małżeńskiej z Basią i Heniem. My początkujemy we wspólnej modlitwie - kiedy dzieci były małe, modliliśmy się z nimi, teraz wracamy do tego… Bardzo polecamy taki czas innym małżeństwom. Ubolewamy, że tak mało małżeństw szuka - sami nie jesteśmy w stanie dostrzec wielu kwestii. Taka pomoc innych małżeństw jest nieoceniona.
- Wydawało się nam, że nie ma już potrzeby organizowania naszych "Przystani", a randki w Andrychowie na nowo nam uświadomiły, że wciąż są małżeństwa, które chcą korzystać z tej propozycji, chcą na nowo odkrywać sakrament małżeństwa, niezależnie od tego ile lat są ze sobą - dodają Iza i Romek Kwiatkowscy.