Górnictwo wyrobiło w nas szacunek do życia, do Boga i przywiązanie do Kościoła – mówił abp Wiktor Skworc w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Metropolita katowicki przewodniczył mszy św. barbórkowej sprawowanej w intencji całej branży górniczej. Liturgia była transmitowana w diecezjalnym Radiu eM, TV Polonia i TVP3 Katowice.
Metropolita katowicki mówił, że podczas mszy św. poleca całą brać górniczą. Wskazywał, że intensywność tej modlitwy wzrasta, kiedy patrzymy na nienasycony popyt na surowce, źródła energii i problemy związane z jej deficytem. – Intensywność modlitwy wzmaga także poczucie odpowiedzialności za siebie i innych oraz troska o nasz wspólny dom – ziemię – dodawał cytując słowa encykliki 'Laudato si' papieża Franciszka.
Zwrócił uwagę, że mieszkańcy Górnego Śląska, doświadczają objawów choroby, która wyraża się polityką rabunkową wobec planety ziemi. Wskazywał tu na bogactwo jakim jest węgiel. To on stał się tematem, który skomplikował tegoroczny kryzys energetyczny.
– Jeszcze przed pandemią i energetycznym kryzysem przekonywano nas, że węgiel to samo zło i należy od niego odejść jak najszybciej. Jednak drogi gaz nie okazał się tańszą alternatywą węgla, który dziś ratuje energetykę i zapewnia energetyczne bezpieczeństwo oraz wskazuje, że pożegnanie z nim wymaga czasu – powiedział arcybiskup.
Temat ten także zdominował konferencję klimatyczną w Glasgow (COP 26) poświęconą m.in. sprawiedliwej transformacji. – Pozytywne, iż dostrzeżono, że węgiel nie wydobywa się sam. Czyni to człowiek schodzący do czeluści ziemi, aby go wydobyć. To z tym człowiekiem trzeba prowadzić „włączający dialog społeczny, aby budować szeroko akceptowalną wizję przyszłości” – zauważał hierarcha wspominając o podpisanej w maju br. umowie społecznej. To ona jest początkiem drogi do transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego na Górnym Śląsku.
– Przez ostatnie 200 lat kształtowało nas górnictwo. Ono stworzyło nas takimi, jacy jesteśmy: twardzi i solidarni, zaprawieni do nadludzkiego wysiłku i troskliwi o rzeczy kruche, jak rodzina, dom i gołębie. Przede wszystkim jednak górnictwo wyrobiło w nas szacunek do życia, do Boga i przywiązanie do Kościoła – ukazywał abp Skworc. Mówił, że dzisiaj, kiedy pamięć kopalni, matki-żywicielki powoli odchodzi do historii, "nie możemy zapomnieć tego dziedzictwa pokoleń, których jesteśmy spadkobiercami."
– Człowiek – jako żyjący obraz Boga – jest najważniejszy. W nowej, pandemicznej, inflacyjnej, pełnej zagrożeń, niepewnej i chaotycznej rzeczywistości trzeba nam wrócić do wartości podstawowych: porozumienia i dialogu, wzajemnej pomocy, „kultury troskliwości” – wzywał podkreślając, że wszystkimi relacjami powinna rządzić miłość i sprawiedliwość, którym „matkuje” Pani Piekarska, Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.
Mówił, że miłość każe nam odnowić postawy, na które wskazywał św. Jan Paweł II, a którymi w praktyce żył bł. ks. Jan Franciszek Macha. I tu przypominał, że trzeba praktykować miłość chrześcijańską wobec najbiedniejszych, zepchniętych na margines. – Ubóstwo nie zamyka się w kategoriach ekonomicznych. Ubogimi są także ofiary konsumizmu, uchodźcy i emigranci, bezrobotni, samotni, chorzy i opuszczone dzieci – ukazywał.
Zachęcał do budowania "takich form życia zbiorowego, w których istnieje pierwszeństwo osoby nad rzeczą oraz prymat postępowania moralnego nad techniką." Wzywał do włączenia się w dzieła miłosierdzia. – Nie sposób osiągnąć autentycznej więzi pomiędzy ludźmi bez takiego praktykowania dobra. Tylko miłość (którą nazywamy „miłosierdziem”) zdolna jest „przywracać człowieka samemu człowiekowi” – apelował.
W homilii metropolita katowicki nawiązał też liturgii II Niedzieli Adwentu i postaci Jana Chrzciciela, przygotowującego bezpośrednio przyjście Zbawiciela.
Za papieżem Franciszkiem wzywał do głębokiego wewnętrznego nawrócenia : "Życie powołaniem, by być obrońcami dzieła Bożego, jest istotną częścią życia uczciwego, nie zaś czymś opcjonalnym, ani też drugorzędnym elementem doświadczenia chrześcijańskiego” (LS 217). Apelował o "globalne nawrócenie ekologiczne i ochronę warunków moralnych prawdziwej «ekologii ludzkiej»”.
– Stawać się czystym i bez zarzutu oznacza dzisiaj kontrolowanie siebie w zakresie konsumpcji środowiska naturalnego i konsumpcji dóbr tego świata – przypominał. Ukazywał, że właściwym wyrazem autokontroli jest świadome ograniczanie konsumpcji i postawa oszczędności. – Potrzeba prawdziwej „ekologii ludzkiej”, potrzeba spojrzenia poza horyzont materii i ograniczonego ludzkiego czasu na ziemi – dodawał.
Wskazywał, że duchowość chrześcijańska zachęca do kontemplatywnego stylu życia, zdolnego do głębokiej radości, unikającego obsesji na tle konsumpcji, o czym warto pamiętać w perspektywie nadchodzących świąt Bożego Narodzenia.
– Potrzeba nam Bożej łaski i światła, byśmy dokonywali właściwych wyborów – podkreślał abp Skworc.
Zwracając się do społeczności górniczej życzył, by dobry Bóg za pośrednictwem św. Barbary udzielał im pomocy i bezpieczeństwa. – Niech pomnaża osobiste i rodzinne szczęście, nadzieję oraz da trwały pokój Wam, naszemu społeczeństwu, ojczyźnie i całej ludzkiej rodzinie – mówił.
Abp Wiktor Skworc przewodniczył mszy św. barbórkowej w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Metropolita katowicki modlił się w intencji całej branży górniczej. Liturgia była transmitowana w diecezjalnym Radiu eM, TV Polonia i TVP3 Katowice.