– Barbórki na Śląsku na szczęście pozostały świętem szacunku i wzajemnej życzliwości w środowisku górniczym – powiedział w Radiu eM Jerzy Markowski, ekspert górniczy, były wiceminister gospodarki. – Jedyne, co się zmieniło, to stosunek nas, górników do życzeń i wszelkiego rodzaju hołdów składanych nam z okazji górniczego święta, już nabraliśmy do nich dystansu – dodał.
– Górnictwo w Polsce zmniejsza wydobycie, niestety do rozmiarów mniejszych niż jest nam potrzebne gospodarce, czego dowodem jest rosnący import węgla do Polski – mówił Jerzy Markowski. Jak dodał, polska emisja CO₂ z tytułu energetyki węglowej wynosi 0,8% emisji światowej. Udział Unii Europejskiej w tej kwocie to 16%. Zdaniem gościa Radia eM całkowite wyeliminowanie węgla z energetyki pozostanie niezauważone, biorąc pod uwagę, że roczne przyrosty emisji w krajach azjatyckich sięgają 12-25%.
– Rozumiem odchodzenie od węgla, ale trzeba mieć świadomość, że bez energii nie da się żyć. Dlatego odchodźmy, budując alternatywę, a my wyprzedzamy tworzenie alternatywy, likwidacją – mówił. W tym kontekście skrytykował likwidację budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu na początku lat ’90 ub. wieku. Podkreślił, że na świecie są gotowe opracowania dotyczące pozyskiwania energii z wodoru, ale są schowane w sejfach, ponieważ najpierw świat chce odzyskać pieniądze zainwestowane w wydobywanie ropy naftowej, czy węgla.
Jerzy Markowski bardzo krytycznie ocenił likwidację polskich kopalń, zarzucając, że są infrastruktura jest bezpowrotnie niszczona, podczas gdy w Niemczech zamykane kopalnie zasypuje się w taki sposób, aby można było je znów odkopać.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.