W Zabrzu-Pawłowie odbył się pogrzeb ks. Kazimierza Szalasty, emerytowanego proboszcza parafii w Olszynie i Kaletach-Jędrysku oraz wieloletniego duszpasterza osób niesłyszących.
Zmarł 16 października, w uroczystość św. Jadwigi Śląskiej, w wieku 76 lat i w 52. roku kapłaństwa. Odszedł po długiej i ciężkiej chorobie, w ostatnim czasie przebywał w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Pogrzeb śp. ks. Kazimierza Szalasty odbył się w jego rodzinnej parafii św. Pawła Apostoła w Zabrzu-Pawłowie. Mszy św. przewodniczył biskup gliwicki Jan Kopiec, a wśród koncelebrujących był bp Marek Szkudło, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej.
W uroczystości uczestniczyła rodzina i bliscy zmarłego, siostry zakonne, wierni z parafii Wniebowzięcia NMP w Olszynie, św. Józefa w Kaletach-Jędrysku i w Zabrzu Pawłowie oraz ze środowiska osób niesłyszących, którym liturgię na język migowy tłumaczył ich duszpasterz ks. Grzegorz Sokalski.
Msza św. pogrzebowa w kościele św. Pawła Apostoła w Zabrzu. Mira Fiutak /Foto GośćKs. Kazimierz Szalasta przez 22 lata pracował w diecezji katowickiej, a po zmianie struktury administracyjnej Kościoła w Polsce od 1992 roku w diecezji gliwickiej.
Pochodzący z Kalet-Jędryska ks. Adam Kozak powiedział w kazaniu, że szczególnym rysem jego duchowości było umiłowanie Eucharystii. Przez wszystkie lata aż do ostatniej, którą odprawił 28 września. - Z pieczołowitością, z pobożnością i bez pośpiechu sprawował Najświętszą Ofiarę, zawsze starannie się do niej przygotowując - wspominał.
Kazanie ks. Adama Kozaka:
Ksiądz Szalasta przez wiele lat był zaangażowany w duszpasterstwo osób niesłyszących. Już w czasie seminarium ukończył odpowiednie kursy, a po święceniach włączył się w tę posługę najpierw w diecezji katowickiej, a następnie przez 16 lat w diecezji gliwickiej, gdzie był pierwszym diecezjalnym duszpasterzem inwalidów słuchu.
- Odsłaniał oblicze Chrystusa głuchoniemym, a także niewidomym i umysłowo upośledzonym, a więc ludziom często zepchniętym na margines życia, odrzuconym, niezrozumianym. I to był też jego szczególny przymiot - umiejętność rozmowy, pomocy i służby każdemu człowiekowi, a szczególnie doświadczonemu przez życie - zauważył ks. Kozak.