Kilka tysięcy pielgrzymów z całej archidiecezji przeszło z Wrocławia do Trzebnicy w pielgrzymce pieszej do grobu św. Jadwigi. Zwieńczeniem całodziennej modlitwy w drodze była Msza św. pod przewodnictwem bp. Adama Wodarczyka.
Pielgrzymi, jak co roku, rozpoczęli swoją wędrówkę do grobu śląskiej księżnej o świcie spod archikatedry wrocławskiej. Do bazyliki trzebnickiej dotarli ok. godz. 16. Pół godziny później rozpoczęła się uroczysta Msza św. przy polowym ołtarzu.
- Pokrewieństwo z Chrystusem wyraziło się w życiu św. Jadwigi przez modlitwę. Zapisała się w historii Śląska jako kobieta niezwykle rozmodlona. Na modlitwie czuła się najlepiej. Swoje zamiłowanie do modlitwy wyniosła z domu rodzinnego i z klasztoru Kitzingen. Kronikarze wzmiankują, że kiedy poślubiła księcia śląskiego, kiedy rodziła i wychowywała dzieci, równocześnie spędzała wiele czasu na modlitwie - mówił katowicki biskup pomocniczy.
Podkreślił, że Kościół i liturgia były jej umiłowanym miejscem. Zaledwie 24 lata po jej śmierci odbyły się uroczystości kanonizacyjne. Biskup przypomniał, że Jadwiga fundowała na Śląsku wiele kościołów i kaplic. Dlatego w przedstawieniach artystycznych patronka archidiecezji wrocławskiej widnieje z Matką Bożą w jednej ręce, a z kościołem w drugiej.
- Dzisiejszy świat jest bardzo wyziębiony (...) z powodu braku modlitwy. Staje się okrutny, obraca się przeciwko człowiekowi, który traci to najważniejsze odniesienie - do samego Boga. Żyjąc tak, jakby tego Boga nie było. Kto się dobrze modli, nie czuje się nigdy samotny. Człowiek modlitwy potrafi sprostać trudnościom i problemom. Dlatego pokrewieństwo z Chrystusem uwydatnia się właśnie na modlitwie - mówił bp Wodarczyk.
Zwrócił uwagę, że modlitwą była też decyzja ludzi o tym, aby przybyć w pielgrzymce do Trzebnicy. W tym pielgrzymowaniu dziękowali za różne łaski, ale przynieśli też swoje prośby. Wielu pozostawiło je przy grobie świętej. - Pokrewieństwo z Chrystusem św. Jadwiga nabyła przez miłosierdzie. W Księdze Przysłów znajduje się poemat o dzielnej niewieście. Tam napisane jest: „Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce”. I takie niewątpliwie było życie św. Jadwigi. Kroniki informują, że była ona niezwykle wrażliwa na ludzką biedę. Nie tylko zakładała szpitale i przytułki, ale sama osobiście usługiwała biednym. W ten sposób wiernie wstępowała w ślady Jezusa - mówił bp Wodarczyk.
Już za życia wielu nazwało ją matką wszystkich ubogich i pocieszycielką biednych. Tę posługę miłosierdzia można czynić wobec biednych, ale również wobec tych, którzy może mają wiele dóbr zewnętrznych, ale w swoim sercu są biedakami. - Jadwiga jest dla nas przykładem, że nieistotne jest miejsce, w którym się znajdujemy, ale każdy po modlitwie musi myśleć, gdzie znajdują się przestrzenie jego posługi miłosierdzia. To sprawdzian naszej modlitwy, naszego pielgrzymowania, naszego wysiłku, który później powinien być przełożony na to, co nazywamy konkretem naszego życia - stwierdził kaznodzieja.
Jak dodał, patronka Śląska swoje pokrewieństwo z Chrystusem osiągnęła przez pokorne, ciche i wytrwałe niesienie krzyża, czyli swoich doświadczeń. Często klęczała przed krzyżem w bazylice trzebnickiej. W jej życiu nie zabrakło tragicznych chwil - musiała się zmierzyć ze śmiercią sześciorga swoich dzieci. - Wyobraźmy sobie - matka przeżyła śmierć wszystkich swoich dzieci, m.in. Henryka Pobożnego, którego proces beatyfikacyjny właśnie się rozpoczął. Życie św. Jadwigi zachęca nas do tego, byśmy nieśli swoje krzyże do końca z klasą, by jak św. Paweł zawołać: "Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia!" - apelował biskup z Katowic.
Zachęcał pielgrzymów, by z tej pielgrzymki wrócili do swoich zadań, do swojej codzienności. Do tego, co stanowi życie rodzinne, obowiązki zawodowe, z nową duchową energią i właśnie "Pawłowym przekonaniem". Biskup przypomniał, że księżna śląskiej ziemi jest również patronką pojednania, matką pokoju pomiędzy dwoma narodami - polskim i niemieckim. - Ze św. Jadwigą łączymy dwa błogosławieństwa Chrystusa: "błogosławieni, którzy wprowadzają pokój" oraz: "błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości" - mówił bp Wodarczyk.
Zaznaczył, że patronka Śląska wypełniła swoim życiem Ewangelię. Od Jadwigi dzieli nad osiem stuleci, ale mimo to możemy poczuć się zachęceni, by stawać się na co dzień krewnymi Jezusa. Ludźmi wpatrzonymi w krzyż, którzy sieją doświadczenie Bożego pokoju i pojednania. - Święta Jadwiga jest dla nas zaproszeniem, abyśmy zaniepokojeni naszą niedoskonałością, odkryli, że piękna droga przed nami. Pielgrzymka się kończy, ale nie kończy się czas dawania świadectwa - podsumował bp Adam Wodarczyk.
Zobacz zdjęcia, które dziennikarze "Gościa" zrobili na trasie pielgrzymki.