Kościół musi być miejscem szacunku dla każdego człowieka – mówił w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przewodniczył uroczystej Międzyuczelnianej Inauguracji Roku Akademickiego. W katedrze zgromadziła się społeczność akademicka: profesorowie, wykładowcy i studenci śląskich uczelni.
Metropolita katowicki w homilii nawiązał do czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii: o pewnym człowieku, który przybiegł, upadł na kolana i zdał Jezusowi pytanie „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”. – Identyfikujemy się z tym człowiekiem i pytamy, co aktualnie – jednostkowo i wspólnotowo – mamy czynić – mówił.
Zaznaczał, że precyzyjna odpowiedź zostaje nam udzielona w dalszej części tekstu Ewangelii: idź, sprzedaj wszystko co masz, i rozdaj ubogim. Potem przyjdź i chodź za mną. Jak zauważył arcybiskup, rozmówca spochmurniał, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Hierarcha przypomniał, że dzisiejsza niedziela jest XXI Niedzielą Papieską kiedy przypominane jest nauczania papieża – Polaka, Jana Pawła II. Hasło tej niedzieli brzmi: „Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”.
Abp Skworc wskazywał, że celem Kościoła nie jest poszerzanie doczesnej władzy czy wpływów, ale służba człowiekowi; wskazywanie na Chrystusa dla dobra człowieka. – Odczytując na nowo papieską homilię po blisko 33 latach należy postawić pytanie, czy Kościół jest wierny tej misji? Czy Kościół jako całość, czyli wspólnota wszystkich ochrzczonych, rzeczywiście wskazuje na Chrystusa? (...) Czy rzeczywiście Kościół służy? Czy służą polskie diecezje, parafie, parafie i klasztory? – pytał.
Zwracał też uwagę, jak ważny jest szacunek dla człowieka, każdego człowieka. – Żyjemy w coraz bardziej podzielonym świecie, gdzie głębokie różnice poglądów politycznych i etycznych sprawiają często, że ludzie nie mogą już ze sobą rozmawiać. W tym podzielonym i skłóconym świecie Kościół jest posłany do każdego człowieka i z każdym człowiekiem chce rozmawiać, bo każdego człowieka dosięga miłujące spojrzenie Chrystusa – Zbawiciela – przekonywał.
Arcybiskup uświadamiał, że właśnie rozmowie ma służyć rozpoczęty z inicjatywy papieża Franciszka Synod o synodalności. Na poziomie diecezji synod rozpocznie się w przyszłą niedzielę. Będzie to podstawowy etap synodu, etap słuchania.
Przypomniał, że "Kościół musi być miejscem szacunku dla każdego człowieka, objawiającego się zdolnością wsłuchiwania się i cierpliwego wysłuchiwania." – Wielorakie są przyczyny tego, że drzwi przed Chrystusem są zamykane, a ludzie i całe społeczności odwracają się od Kościoła i Ewangelii. Nierzadko przyczyną takich postaw jest widzenie, a często także bolesne doświadczenie, grzechu i zła w Kościele – uzasadniał.
Metropolita katowicki ubolewał także nad tym, że przedstawianie chrześcijan w mass-mediach i pop kulturze mamy jest nierzetelne i karykaturalne. – Dobro jest przemilczane i pomniejszane; upadki, słabości i grzechy są eksponowane jako jedyna prawda o Kościele – wyliczał. Zauważał, że "konsumpcyjna, relatywistyczna i pragmatyczna kultura zwalnia ludzi z orientacji na prawdę i stawiania sobie wysokich wymagań moralnych."
Ukazywał za Janem Pawłem II, że "jedyną właściwą odpowiedzią Kościoła na rzeczywistość niechęci, odmowy słuchania Ewangelii i zamkniętych drzwi jest nawrócenie i prawda w Kościele i o Kościele." Wskazywał, że nawrócenie wszystkich ochrzczonych jest konieczne, aby móc wskazywać na Chrystusa, a cała prawda o Kościele, o jego cieniach i blaskach, małości i wielkości, jest konieczna dla jego wiarygodności.
– Jedynie wiarygodny Kościół, wskazując na Chrystusa, może odpowiedzieć na każdy ludzki lęk, także na ten najpoważniejszy – lęk przed Bogiem i Chrystusem, na odmowę słuchania Ewangelii i rzeczywistość zamkniętych serc oraz erozję ponadczasowej nadziei – podkreślał ukazując Zmartwychwstałego Chrystusa jako remedium na ludzkie lęki: przed przyszłością, utratą sensu, chorobą, a ostatecznie śmiercią.
Mówił, że Eucharystia to czas mówienia Chrystusa do człowieka. Zachęcał zgromadzonych do przestrzegania Bożych przykazań jak biblijny młodzieniec.
Wołał też słowami Księgi Mądrości, aby „przyszedł na nas duch mądrości”.