Brudna, jarmarczna opowieść napisana przez upadły wymiar sprawiedliwości przyczyniła się do powstania niezwykłego traktatu o człowieku, chrześcijaństwie i sekularyzmie. I o wielu kłamstwach na temat Kościoła, które pojawiając się w przestrzeni publicznej, świadomie i celowo niszczą jego wizerunek.
Biorąc do ręki pierwszy tom więziennego dziennika kardynała George’a Pella, należy przygotować się na sporą dawkę emocji, w tym gniewu. Jeden z moich krewnych, starszy już człowiek, sięgnął po niego i odłożył po przeczytaniu pierwszych dwóch stron. Zdenerwowany stwierdził, że nie jest w stanie czytać dalej. Nie może się pogodzić z tym, że są na ziemi ludzie zdolni do takiej podłości, jaka spotkała niesprawiedliwie skazanego kardynała. I to jest całkiem uzasadniona reakcja. Ale książkę obowiązkowo trzeba przeczytać, bo oprócz szczegółowej analizy przypadku zawiera też dużą dawkę autentycznej mądrości. A mędrców pośród nas coraz mniej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.