Zgromadzenie michalitów istnieje równo sto lat. Oni szerzą kult swojego patrona, a on okrywa ich swoimi skrzydłami.
Był 3 maja 1863 roku. Przemyśl. „Tegoż dnia kolega mój Józef Dąbrowski, zadyszany i cały blady, wpada do mej izby i ze wzruszeniem opowiada mi, że z całym gronem kolegów spotkał na ulicy jakiegoś niezwykłego młodzieniaszka wiejskiego lat 16. Był ubrany w białą siermięgę, przepasaną pasem, z różańcem w ręku, z obliczem rozpromienionym, z wielkim przejęciem i uniesieniem ducha opowiadał dziwne rzeczy, dotyczące Polski i świata całego” – wspominał po latach ksiądz Bronisław Markiewicz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.