Urodził się w Altshausen jako syn hrabiego, ale pod jego rodowym imieniem go nie znajdziemy.
Urodził się w Altshausen jako syn hrabiego, ale pod jego rodowym imieniem go nie znajdziemy. Będzie za to wzmianka o tym, że w tamtym miejscu, w roku 1013, na świat przyszedł Herman Kaleka. Przyszedł i już jako dziecko został wysłany 60 km dalej pod opiekę opata klasztoru Reichenau nad Jeziorem Bodeńskim. Ten zaś widząc, że chłopiec ma rozszczepione podniebienie i postępujący niedowład kończyn nawet nie pomyślał, że oto trafił do niego kandydat na benedyktyna. Raczej potraktował Hermana jako kukułcze jajo, którym trzeba się zaopiekować z uwagi na dobre stosunki z hrabią. I tu zdarzył się cud. Nie, nie... chłopiec nie ozdrowiał, spokojnie, jednak pod maską jego kłopotów z mówieniem i poruszaniem się nieoczekiwanie dla wszystkich zabłysnął diament intelektu. Szlifowany przez kolejne 30 lat w klasztornej bibliotece wydał fizycznie niepełnosprawnego zakonnika, który za to biegle czytał w kilku językach, był niekwestionowanym ekspertem w zakresie historii, muzyki, matematyki oraz astronomii, autorem kroniki historii świata od narodzin Jezusa Chrystusa do roku 1054, a od roku 1863 błogosławionym Kościoła katolickiego. Całkiem sporo jak na kogoś, kto przy urodzeniu był tylko Hermanem Kaleką.