O prymasie Stefanie Wyszyńskim, matce Róży Czackiej i Stanisławie Kostce mówił Dzieciom Maryi w Katowicach bp Adam Wodarczyk. - Do tych naśladowców Maryi trzeba dopisać imię twoje i moje - powiedział.
Dzieci Maryi z całej archidiecezji katowickiej zjawiły się w niedzielę 19 września w katedrze w Katowicach na swoim powakacyjnym Dniu Wspólnoty. Była okazja do gorącego przywitania z przyjaciółmi, poznanymi na letnich rekolekcjach.
W rekolekcjach w te wakacje wzięło udział ponad pół tysiąca Dzieci Maryi. Tematem były "Opowieści z Narnii" i Eucharystia. Kto czytał tę serię wciągających, pełnych wartkiej akcji książek C.S. Louisa o Wielkim Lwie i dzieciach, ten wie, że tak naprawdę opowiadają one - zwłaszcza pierwsza część - o Mszy św. i ofierze Jezusa.
Jedną z dziewczyn, które porywająco grały na gitarach przed wejściem do katedry, jest Wiktoria, animatorka muzyczna z parafii MB Fatimskiej w Katowicach-Piotrowicach. - Studiuję prawo na UJ w Krakowie, pracuję dorywczo i soboty spędzam we wspólnocie Dzieci Maryi - powiedziała nam.
Dodała, że trafiła do Dzieci Maryi już w dzieciństwie i to ukształtowało jej relację z Panem Bogiem. To było dla niej bardzo ważne, zwłaszcza że nie pochodzi z bardzo wierzącego domu. - Koleżanki mnie zaprosiły, trochę przez przypadek. Poszłam i bardzo mi się spodobało, zwłaszcza że bardzo lubię śpiewać. Cieszę się, że tu jestem; to pomogło mi się zwrócić do Pana Boga przez Maryję - wyznała. - Dzieci Maryi do dzisiaj dają mi radość i wytchnienie od dnia codziennego. Kiedy idę na spotkanie, moja głowa jest zupełnie w innym świecie. Nie przejmuję się troskami, pracą, którą jeszcze mam do wykonania, tylko przez dwie godziny jestem dla dzieci. Daje mi to ogromną satysfakcję - stwierdziła.
Latem Wiktoria była animatorką muzyczną na rekolekcjach Dzieci Maryi w Wiśle. Uważa, że posługa animatora to dla młodego człowieka przyspieszony kurs odpowiedzialności. - Trzeba patrzeć przede wszystkim na bliźniego, a siebie gdzieś w kącie postawić i zwracać uwagę przede wszystkim na dzieci: czy jest wszystko w porządku, czy są zdrowe, czy są "zaopiekowane" i czy są szczęśliwe - powiedziała.
Te pełne życia dzieci i młodzież wzięły udział w Mszy św., której przewodniczył abp Wiktor Skworc.
Homilię wygłosił bp Wodarczyk. Mówił Dzieciom Maryi o prymasie Stefanie Wyszyńskim, matce Róży Czackiej oraz o Stanisławie Kostce, 18-letnim świętym chłopaku. - Do tych naśladowców Maryi w postawie służby i wypełnienia woli Bożej trzeba dopisać imię twoje i moje - powiedział. - Każdy z nas jest zaproszony przez Pana Jezusa, żebyśmy się stawali wielcy: przez postawę służby, przez to, że będziemy starali się naśladować postawę dziecka w przyjmowaniu Bożej łaski, Bożego planu - wskazał.
Biskup Adam przyznał, że osoby, które stawiają pierwsze kroki we wspólnocie Dzieci Maryi, mogą się zastanawiać, jak to zrobić. - Myślę, że Pan Jezus i Maryja zapraszają cię, abyś wiernie, wytrwale uczestniczył w spotkaniach waszej wspólnoty w parafii. Ale też, żebyś stawała się osobą rozmodloną, która codziennie będzie modlić się dziesiątką Różańca. Która nie tylko będzie z dumą nosić medalik, ale będzie też apostołką tajemnicy Maryi Niepokalanie Poczętej poprzez to, że na przykład zaprosisz swoją koleżankę z klasy czy z sąsiedztwa do waszej wspólnoty. Że będziesz dobrze wypełniać polecenia mamy i taty w domu rodzinnym i będziesz dobrą koleżanką - powiedział.