Nestor opolskiego bibliotekarstwa świętował swój jubileusz w poniedziałkowe popołudnie 6 września w ogrodzie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu.
Uroczystość zorganizowali pracownicy placówki, której dyrektorem był wiele lat, mimo że - jak sami przyznali - jubilat nie lubi "pogrzebów i jubileuszy". Były życzenia, kwiaty i tort (oczywiście w kształcie książki). Przypomniano zasługi jubilata, jak był wymagający, i ogromną pracę, którą wykonał dla powstania i rozwoju WBP, a także dzieła, które opracował i nad którymi nadal pracuje.
O swoich relacjach z nim opowiadali jego dawni współpracownicy, uczniowie i prowadzący spotkanie Tadeusz Chrobak, obecny dyrektor tej placówki. Zaprzyjaźnione bibliotekarki, wychowanki Romana Sękowskiego, napisały specjalnie dla niego "Poemat hołdowniczy", który odczytały na forum. Całości dopełniały przerywniki muzyczne i wystawa archiwalnych zdjęć, zaś wśród obecnych nie brakowało przedstawicieli różnych bibliotek z Opolszczyzny, władz regionu, historyków, rodziny i przyjaciół, ale także wychowanków rześkiego seniora.
O jubilacie opowiadali jego współpracownicy. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćMirosława Koćwin, kierownik oddziału zbiorów specjalnych i zabytkowych WBP zaprezentowała część jego dzieł, m.in. "Herbarz szlachty śląskiej", serię "Studia i teksty źródłowe z dziejów księstw opolskiego i raciborskiego", "Szlachta księstwa brzeskiego" czy publikacje w niedużym formacie, ale będące prawdziwymi perełkami, jak np. o obrazkach świętych bądź joannitach.
- W przygotowaniu jest kilka kolejnych pozycji, ale w moim wieku trudno coś planować - skwitował z humorem jubilat.
Mimo dziewięciu krzyżyków na karku nadal prowadzi aktywne życie, także naukowe - cotygodniowe spotkania i dyskusje w jednej z opolskich kawiarni ze znajomymi bibliotekarkami to już tradycja, opracowuje kolejne dzieła. Jest nieocenioną skarbnicą specjalistycznej wiedzy dla osób zajmujących się historią, genealogią, heraldyką, poszukujących źródeł, regionalistów, studentów, cenionym konsultantem bibliotekarzy, starających się pozyskać starodruki. Świetnym popularyzatorem historii Śląska i gawędziarzem.
Chcąc nie chcąc jubilat musiał zasiąść na honorowym miejscu... Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćRoman Sękowski jest absolwentem Państwowego Liceum Bibliotekarskiego i Księgarskiego w Krakowie. Po studiach historycznych na Uniwersytecie Wrocławskim w 1955 r. przyjechał do Opola, gdzie początkowo kierował Referatem Bibliotek w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, a w 1958 r. związał się z biblioteką, którą najpierw zarządzał jako dyrektor, a od 1977 r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora do spraw merytorycznych. Był też kierownikiem Działu Zbiorów Specjalnych i Zabytkowych.
Przez 20 lat uczył również opolskich bibliotekarzy historii książki i bibliotek w Państwowym Studium Kulturalno-Oświatowym i Bibliotekarskim, z jego inicjatywy 1976 r. powołano też w Opolu oddział Towarzystwa Przyjaciół Książki.
Jego zasługi dla biblioteki są ogromne, w ciągu 33 lat pracy unowocześnił ją, zadbał o księgozbiór, stawiając na jego regionalny charakter. Od osób prywatnych, w antykwariatach i na aukcjach kupował zbiory śląskie. W zbiorach zabytkowych, które gromadził, są starodruki, rękopisy, zabytkowa grafika i kartografia. W 1965 r. biblioteka przejęła zrujnowany zamek w Rogowie Opolskim, który po remoncie stał się godnym miejscem przechowywania najcenniejszych zbiorów zabytkowych, dyrektor Sękowskiego, zadbał o też o mikrofilmowanie czasopism śląskich i starodruków, o pierwsze kopiarki, elektryczne maszyny do pisania i urządzenia do kopiowania kart katalogowych. I choć w 1992 r. przeszedł na emeryturę, nadal poświęca się pracy historyczno-badawczej, piśmienniczej i wydawniczej.
Potem były już tylko serdeczności, gratulacje i rozmowy. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość