Śmierć proboszcza parafii archikatedralnej na Wawelu ogłosiło Krakowowi bicie Dzwonu Zygmunt.
O tym, że choruje na serce, mówiło się od dawna, ale sam twierdził, że to nic poważnego. - Jeszcze wczoraj rozmawialiśmy, był przygotowywany do operacji, miał wyjść ze szpitala. Stało się inaczej i Bóg wezwał go do siebie - mówi ks. infułat Bronisław Fidelus, emerytowany proboszcz bazyliki Mariackiej, należący do Kapituły Metropolitarnej. - Katedrą wawelską, którą objął w 2007 r., żył każdego dnia. Odnowił ją (zarówno ściany, jak i sarkofagi), co było wielkim wyzwaniem. Kiedy w katedrze trwały prace, z remontem zmagaliśmy się także w bazylice Mariackiej, więc wiele razy rozmawialiśmy o problemach związanych z renowacją tych zabytków, wymienialiśmy doświadczenia - wspomina ks. Fidelus i dodaje, że prałat Sochacki był też bardzo otwarty na duszpasterstwo w katedrze. Zależało mu, by to nie było tylko miejsce spoczynku królów, ale miejsce otwarte dla ludzi. Wiele przy tym wymagał, zarówno od siebie, jak i od innych - zaznacza ks. B. Fidelus. Opowiada również, że ks. prałat był bardzo oddany Bogu i ludziom.
Ks. prof. Robert Tyrała, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła i prokurator Kapituły Metropolitarnej, wspomina natomiast, że kiedy ks. Sochacki został proboszczem na Wawelu, mówiło się, iż będzie jej odnowicielem. - I rzeczywiście tak się stało, bo katedra stawała się coraz bardziej piękna i otwarta dla ludzi. Ogromne znaczenie miał też dla niego kult świętych. Św. Jadwiga Królowa, św. Stanisław BM i św. Jan Paweł II byli jego przewodnikami w codzienności - podkreśla ks. prof. Tyrała. Nie ma również wątpliwości, że zmarły był bardzo gorliwym kapłanem i bardzo wierzącym chrześcijaninem. - Czasem sprawy stawiał bardzo jednoznacznie, co nie wszystkim się podobało, ale za tą jego postawą kryła się nade wszystko wielka troska o katedrę, o powierzony mu skarb. Katedrą i jej duchem żył bowiem każdego dnia, od początku do końca i pewnie nawet wtedy, gdy był na urlopie, to myślał o Wawelu - mówi ks. prof. R. Tyrała. Dodaje także, że ks. Zdzisław Sochacki bardzo dbał o szczegóły przez innych może niedostrzegane i troszczył się o ludzi, choćby o wawelskich dzwonników. Zawsze, gdy ktoś miał problem, to starał się podać rękę i znaleźć rozwiązanie. - Ta troska o człowieka była również widoczna w dyskusjach, jakie się z nim prowadziło, także na tematy trudne i bardzo poważne. I to było w nim piękne - dodaje ks. Tyrała.
Jolanta Gancarz, juror odbywającego się w Krakowie Ogólnopolskiego Konkursu o św. Jadwidze Królowej, wspomina natomiast, że ks. Zdzisława poznała bliżej właśnie przy okazji organizacji konkursu na temat życia i działalności św. królowej Jadwigi. - Ks. Sochacki z wielką życzliwością i zaangażowaniem wspierał nas w tym. Jako proboszcz katedry nie tylko odprawiał Msze św. dla uczestników konkursu, lecz umożliwiał także składanie przez nich hołdu świętej królowej oraz fundował główne nagrody w postaci wyjazdów do miejsc w kraju i za granicą związanych ze świętą - opowiada J. Gancarz. W organizatorach i uczestnikach konkursu, który powstał z inicjatywy Stanisławy Buczek, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w podkrakowskim Kaszowie-Wyźrale, widział bowiem czcicieli kultu św. Jadwigi Królowej i patrzył z nadzieją na to, że są w ten konkurs zaangażowani młodzi ludzie z całej Polski. - Otwierał podwoje katedry także dla kolejnych zjazdów Rodziny Szkół Jadwiżańskich, noszących imię świętej. Przychodząc do katedry na nabożeństwa, widziało się również rezultaty jego zabiegów o dokonywanie kolejnych etapów renowacji konserwatorskiej świątyni oraz sarkofagów królewskich w jej podziemiach - dodaje Jolanta Gancarz.
Ks. prałat Zdzisław Sochacki urodził się w Suchej Beskidzkiej w 1954 roku. Po studiach na Papieskim Wydziale Teologicznym przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Franciszka Macharskiego. Był wikariuszem w parafii Chrystusa Króla w Bielsku-Białej i w parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem. W 1989 roku pełnił posługę wychowawcy, prokuratora i prefekta w Archidiecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie. W 2007 roku objął stanowisko proboszcza parafii archikatedralnej św. Stanisława i św. Wacława na Wawelu. Był również kanonikiem gremialnym Kapituły Metropolitarnej.
Zmarł 2 września.