Pamiętacie małą Teresitę? Mama dziewczynki podzieliła się po jej śmierci pięknym świadectwem.
Pamiętacie historię 10-letniej Teresity, która przed śmiercią została misjonarką. Pisaliśmy o niej w marcu. Jej historia poruszyła wiele serc. Portalowi infocatolica.com udało przeprowadzić się wywiad, tuż po śmierci dziewczynki, z jej mamą.
Javier Navascués, który rozmawiał z mamą Teresity, był zaskoczony tym, że w ogóle zgodziła się na wywiad w takich okolicznościach, a także jej spokojem.
"Świadectwo Teresity poruszyło wielu ludzi, a Bóg dał mi wielką siłę" - mówi kobieta.
Na pytanie, jaka była jej córka, stwierdza, że była pełna empatii, miała niezwykłą osobowość, była bardzo dowcipna, witała wszystkich, nawet nieznajomych. Wiele osób było tym poruszonych.
"Nikt nie był jej obojętny, wszystkich obdarzała swoją miłością. Rozmawiała z policjantami, z listonoszami... ze wszystkimi. Ilekroć biedak był u drzwi kościoła, zatrzymywała się, by z nim porozmawiać."
Dziewczynka była bardzo pobożna. Codziennie chodziła z mamą na Mszę. Modliła się przed snem prosto, ale głęboko i robiła to z wielkim oddaniem.
"W tym roku zaczęliśmy odmawiać cały różaniec przed pójściem spać. Często się spowiadała" - wspomina jej mama.
Dziecko bardzo kochało swoją szkołę Veracruz, siostry zakonne. W tym czasie zmarła także Matka Maria de Jesús Velarde, założycielka Córek Santa Maria del Corazón de Jesus. Założycielka modliła się za Teresitę, a dziewczyna modliła się za nią.
"Opatrznościowe było to, że zmarły praktycznie w tym samym dniu" - zauważa mama dziewczynki.
Kobieta wchodząc na OIOM miała wrażenie, że jest na Kalwarii. Jej córka bardzo cierpiała i wiedziała, że dziecko to cierpienie ofiarowuje za nią.
"Teresita była bardzo zakochana w Jezusie. Powiedziała swojej babci, że zanim ją pokocha, musi bardziej pokochać Jezusa. Pośród najsilniejszego bólu powiedziała prawie bezgłośnie: Najświętsze Serce Jezusa, ufam Tobie. W swoich cierpiących zdjęciach bardzo przypominała mi Chrystusa z Pasji Mela Gibsona, który miał jedno oko przymknięte" - opowiada kobieta.
Okazuje się, że pragnienie bycia misjonarką zrodziło się w dziewczynce po obejrzeniu animowanego filmu o Matce Teresie z Kalkuty. Dziewczynka pragnęła zbudować szpital dla dzieci.
"Kiedy powiedziała o tym wikariuszowi diecezji, był pod wielkim wrażeniem. Chciała być misjonarką, aby każdy mógł pójść do Nieba."
Dziewczynka miała kilka snów o Niebie. W pierwszym widziała dziadka. W styczniu znów śniła o Niebie i dziadku, ale poprosiła wtedy Boga, czy mogłaby zobaczyć Carlo Acutisa. Jej życzenie zostało spełnione.
"Miał też wielkie nabożeństwo do św. Perpetui i opatrznościowo zmarła w dniu wspomnienia tej świętej" - wspomina jej mama.