Dotarliśmy do 18-letniej Karoliny Gawrych, cudownie uzdrowionej za wstawiennictwem matki Czackiej. Historię dziewczyny przeczytasz w kolejnym „Gościu Niedzielnym” – w wydaniu na 12 września. Oprócz tekstu publikujemy też unikatowe zdjęcia.
Mam przed sobą kolorowe zdjęcie, na którym widać przykryte białym prześcieradłem dziecko. Jest w śpiączce. Głowa owinięta bandażem, stłuczone czoło, a na nim blizna, z ust i szyi wystają plastikowe rurki, kable, do klatki piersiowej jest podłączona aparatura medyczna. W żyłach lewej dłoni założone dwa wenflony do podawania leków i kroplówek – pisze Milena Kindziuk, autorka tekstu.
– Wie pani, kiedy patrzę dzisiaj na to zdjęcie, trudno mi uwierzyć, że to jestem ja – zaczyna swą opowieść Karolina, pochodząca z miejscowości Kuzie pod Łomżą.
Czytaj też: Najazd na Laski
Dziewczyna ujawnia swą historię: od tragicznego wypadku na huśtawce, kiedy już dusiła się własną krwią, a z nosa i z ucha wypływał płyn mózgowo rdzeniowy, aż po cudowne uzdrowienie po modlitwie za wstawiennictwem matki Czackiej.
Wspomnienie z dnia wypadku... Przed salą operacyjną stała matka Karoliny. Jeszcze tego samego dnia usłyszała diagnozę. Ale docierały do niej tylko pojedyncze, jakby porwane na strzępy, słowa: głęboki uraz czaszki..., obrzęk mózgu..., bez odruchów…, stan beznadziejny... Po chwili, szpitalnym korytarzem przechodziła pielęgniarka. Rzuciła w biegu: „Jeśli jest pani wierząca, to niech się pani modli o ocalenie życia córki”. Te słowa mocno zadziałały na Renatę Gawrych. – To był dla mnie impuls. Od razu zadzwoniłam do swojej szwagierki, która jest siostrą zakonną – w Laskach. Błagałam ją, by modliła się za naszą Karolinkę...
Od tej pory życie s. Agnes (cioci Karolinki) obracało się głównie wokół trzech czynności: na dziennych lub nocnych dyżurach pracowała jako pielęgniarka w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych w Laskach, modliła się o uzdrowienie i odwiedzała swą bratanicę w Centrum Zdrowia Dziecka.
Czytaj też: Laski pełne łaski
Po co zdarzył się ten cud? Czy cuda dokonują się w określonym celu? – o tym wszystkim można będzie przeczytać w kolejnym „Gościu Niedzielnym” (GN nr 36).