Gęstnieje tłum kobiet na kalwaryjskim wzgórzu w Piekarach. Po zeszłorocznej przerwie wywołanej pandemią wraca w tym miejscu Pielgrzymka Kobiet i Dziewcząt do Matki Boskiej Piekarskiej.
Wielu zastanawia się, czy kobiety wrócą do pielgrzymowania do Matki Bożej w jej piekarskim sanktuarium.
Jeszcze nie wiadomo, jaka będzie frekwencja, ale po godzinie ósmej rano na wzgórzu kalwaryjskim w Piekarach Śląskich gromadzących się pątniczek było sporo. Rozmawialiśmy z nimi. Niektóre z nich mówiły nam, że przyjechały na tę pielgrzymkę po raz pierwszy w życiu.
Większy staż mają panie, które przyjechały z Mikołowa i okolic: pani Małgorzata z dwiema córkami i wnuczką. Te panie, reprezentujące trzy pokolenia, przyjechały samochodem. Najmłodsza, sześcioletnia Matylda, która wybiera się w tym roku do zerówki, jest w Piekarach po raz pierwszy w życiu. Jej mama, pani Ela z Orzesza, która prowadzi agencję ubezpieczeniową, oraz ciocia Monika z Łazisk, księgowa, zjawiają się tu od dzieciństwa prawie co roku; oczywiście z przerwą przed rokiem, kiedy pielgrzymka nie odbyła się w zwykłej formie. Pani Małgorzata, babcia, mieszkanka Mikołowa, emerytka, również była tu wiele razy, a dzisiaj wraca do Piekar po kilkuletniej przerwie.
– Przyszłyśmy powierzyć Matce Bożej całe nasze rodziny, prosić o miłosierdzie, błogosławieństwo i opiekę dla wszystkich moich dzieci i ich rodzin, dla wnuków. Powierzamy się, żeby Maryja prowadziła nas wszystkich do swojego Syna – mówi z uśmiechem pani Małgorzata.
Program pielgrzymki: