Przedstawiciele społeczności chrześcijańskich i muzułmańskich w Ugandzie podejmują kroki prawne przeciwko narzuconemu przez rząd ponownemu zamknięciu miejsc kultu, w związku z COVID 19.
O sytuacji w Ugandzie i podjętych działaniach informuje dziś ADF International, organizacja prawnicza, działająca na rzecz obrony podstawowych praw, w tym prawa do wolności praktykowania religii.
Obecne działania prawne podjęte przez przedstawicieli wspólnot chrześcijańskich i społeczności muzułmańskiej, przy wsparciu organizacji, są odpowiedzią na nowe rozporządzenia antycovidowe, jakie weszły w życie w miniony piątek.
Po kolejnym lockdownie, wprowadzonym w połowie czerwca a trwającym do końca lipca, zgodnie z nowymi przepisami w Ugandzie mogą m.in. zacząć funkcjonować centra handlowe, otwarte zostają punkty gastronomiczne, wznowiony zostaje ruch transport publiczny (z 50 procentowym obłożeniem), jednak miejsca kultu, kościoły, meczety, wciąż pozostają zamknięte dla wiernych.
Obecna sytuacja wzbudza głosy sprzeciwu w ugandyjskim społeczeństwie, gdzie religia jest naturalnym elementem codziennego życia , a "rząd musi pamiętać, że mamy nie tylko potrzeby fizyczne, ale także potrzeby duchowe" jak zwraca uwagę Agnes Namaganda, cytowana za ADF International, członkini jednej chrześcijańskich wspólnot wspierającej to obecne działania prawne.
Na obecną sytuację zwraca uwagę również przedstawiciel muzułmanów, Imaam Bbaale Muhammed. "Dlaczego ludzie wiary są traktowani jako bardziej zaraźliwi niż inni? Oczywiście niezwykle ważne jest, aby w tej chwili nasze społeczności były bezpieczne. To może i musi być zrobione przy jednoczesnym przestrzeganiu prawa do gromadzenia na modlitwie” – zauważa.
Najnowsze ograniczenia dotyczące kultu, ogłoszone 30 lipca, mają trwać co najmniej 60 dni, po czym zostaną wydane nowe wytyczne. Podobne restrykcje miały już miejsce przed rokiem, kiedy zabronione były nie tylko nabożeństwa ale i gromadzenie się na wspólnej modlitwie osób nie należących do tego samego gospodarstwa domowego.
"Pamiętam jak aresztowali jedenaście osób, które zebrały się na modlitwie. To była dziesięcioosobowa rodzina, do której dołączył sąsiad. Gdyby rodzina była sama, nie doszłoby do aresztowania. Ale że on był spoza rodziny, to teraz wszystkich czekał proces" - wspomina katolicki ksiądz z diecezji Gulu.
W związku z obecną sytuacją w Ugandzie, Sean Nelson, radca prawny ds. globalnej wolności religijnej w ADF International, zwraca uwagę, że wolność praktykowania wiary w kulcie publicznym jest gwarantowana tak przez prawo ugandyjskie jak i traktaty międzynarodowe.
Prawo to może być ograniczone tylko w takim zakresie, w jakim jest to konieczne z uzasadnionych powodów, proporcjonalnych do sytuacji i nie dyskryminując żadnej z grup społecznych.
"W wielu przypadkach w całej Europie, Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej widzieliśmy, jak podobne ogólne zakazy kultu publicznego zostały uznane za niezgodne z prawem” – wskazuje prawnik.
Po zeszłorocznym złagodzeniu lockdownu w Ugandzie, w czerwcu 2020 r. miejsca kultu pozostawały również zamknięte przez kolejne dwa miesiące, pomimo otwarcia innych przestrzeni publicznych.
Kościoły, meczety i inne miejsca kultu zostały otwarte dopiero w sierpniu 2020, po konsultacjach między Ministerstwem Zdrowia a Radą Międzyreligijną. Jednak wymogi były znacznie bardziej restrykcyjne. Od grup wyznaniowych wymagano m.in. obecności personelu medycznego w nabożeństwach, oraz osób pilnujących aby wierni pozostawali w odpowiedniej odległości,
"Nie ma jasnego powodu, dla którego grupy wyznaniowe mają w tym roku natrafiać na większe przeszkody niż miejsca handlu. Ludzie różnych wyznań walczą teraz o ochronę swoich praw w Ugandzie. Rząd musi znaleźć sposoby na ochronę zdrowia publicznego, przy jednoczesnym zachowaniu prawa do przeżywania wiary we wspólnocie z innymi” – zauważa prawnik ADF.
Grupa praw człowieka ADF International wspierała podobne wyzwania prawne przeciwko całkowitym zakazom kultu w Europie i Ameryce Łacińskiej. W marcu najwyższy sąd cywilny w Szkocji stwierdził, że całkowity zakaz kultu publicznego jest niezgodny z prawem. W marcu również chilijski Sąd Najwyższy jednogłośnie orzekł, że ograniczenia COVID-19 zostały zastosowane w sposób dyskryminujący wobec wierzących w Chile. Orzeczono, że wolność wyznania jest prawem człowieka, którego nie można po prostu zawiesić. Podobne postępowanie prawne toczy się obecnie w Irlandii.