W 2009 r. Kościół katolicki, jego duchowość, ale i liturgia, otworzyły się na dziedzictwo, które wyrosło w ciągu minionych 500 lat we wspólnocie anglikańskiej. Decyzją Benedykta XVI ustanowione zostały ordynariaty dla byłych anglikanów, którzy przyjęli wiarę katolicką.
Mają oni własną liturgię łączącą ryt rzymski z elementami tradycji anglikańskiej, a także własne duchowieństwo, w większości byłych pastorów, którzy po odpowiedniej formacji przyjęli święcenia w Kościele katolickim.
Jednym z najmłodszych kapłanów ordynariatu dla byłych anglikanów w Stanach Zjednoczonych jest ks. Stephen Hilgendorf. Choć liczy zaledwie 33 lata, ma za sobą długą i po części dramatyczną drogę. Przez dwa lata był pastorem w kościele św. Dunstana w St. Louis Park. Jak sam wyznaje, do wiary katolickiej doprowadziła go lektura ojców Kościoła, a także Katechizmu Kościoła Katolickiego i innych tekstów magisterium. Zdałem sobie sprawę, że jestem bardziej katolicki, niż sam o tym wiedziałem – wyznaje ks. Hilgendorf.
W 2017 r. wraz z żoną przyjął wiarę katolicką, a że przestał być pastorem, stracił też środki na utrzymanie rodziny. Zaczął się ubiegać się o kapłaństwo w ordynariacie dla byłych anglikanów, ale na dopuszczenie do formacji musiał poczekać dwa lata. Dziś wspomina, że w pierwszych miesiącach po konwersji, kiedy był bezrobotnym, pomocną dłoń znalazł zarówno w swej dawnej anglikańskiej wspólnocie, jak i w nowej parafii, u zwyczajnych wiernych, którzy wręczali mu koperty z drobną pomocą „dla dzieci”. Z czasem znalazł dorywczą pracę jako malarz i kościelny.
W 2019 r. rozpoczął studia uzupełniające, które miały go przygotować do kapłaństwa w Kościele katolickim. W tym roku 29 czerwca przyjął święcenia. Teraz wraz z żona i trójką dzieci (czwarte w drodze) przenosi się do Omahy, gdzie będzie posługiwał zarówno w kościele ordynariatu, jak i w normalnej diecezjalnej parafii.