Dziś w licheńskim sanktuarium zakończyła się 8 edycja warsztatów Ars Celebrandi. Uczestniczyły w niej 234 osoby z Polski, a także Francji, Belgii czy Niemiec. Wśród uczestników znalazło się 60 księży. „Naszą szczególną dumą jest fakt, że warsztaty stały się miejscem budzenia powołań kapłańskich, tak dzisiaj potrzebnych” – mówiła KAI dr Dominika Krupińska, rzecznik warsztatów.
W tegorocznej, 8. edycji wydarzenia, uczestniczyły 234 osoby z Polski, a także Francji, Belgii czy Niemiec. Wśród uczestników znalazło się 60 księży (są to nie tylko duchowni diecezjalni, ale także zakonnicy z różnych zgromadzeń). Dla jednej osoby z diecezji wojskowej w USA przygotowano zajęcia prowadzone po angielsku. Najmłodszy tegoroczny uczestnik biorący udział w grupie ministranckiej miał 13 lat, podczas gdy najstarszy – 72 lata.
Przez siedem dni warsztatów przy 11 ołtarzach na terenie licheńskiego sanktuarium sprawowano liturgie wg. nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego. Jak zapewniała dr Dominika Krupińska, organizatorzy warsztatów dokładają wszelkich starań, by wydarzenie było dla uczestników także rekolekcjami. Podczas Mszy w tym roku kazania z nauką rekolekcyjną głosił salwatorianin, ks. Jacek Nowak.
– Cały rok czekam na przyjazd na te warsztaty, bo odnawiam i wzbogacam swoją katolicką wiarę, coś, czego nie miałam przez 50 lat. Msza trydencka to korzenie katolicyzmu, wiara naszych dziadów i pradziadów, i jest dla mnie istotne, że nasi dziadkowie żyli tą wiarą. Mamy tu bardzo bogatą liturgię. Nie tylko kilkanaście Mszy dziennie, ale też jutrznie, nieszpory, komplety, nabożeństwa eucharystyczne itd. I w tej całej sakralności odczuwam, że Pan Bóg jest w centrum, odczuwam obecność Jezusa. Mam pragnienie słuchania chorału gregoriańskiego i modlenia się nim. Na warsztatach śpiewaczych przygotowujemy się do Mszy, uczymy się propriów i części stałych pod kierunkiem wykwalifikowanej kadry. Grupa kobiet z roku na rok się rozrasta, jesteśmy w różnym wieku, od nastolatek po emerytki. I to, czego się nauczymy, wnosimy potem do swoich parafii – mówi KAI Maria Kaczor, która po raz ósmy brała udział w Ars Celebrandi.
Anna Dudziak, która w warsztatach uczestniczyła pierwszy raz, wskazuje, że dzięki poznawaniu języka liturgicznego i Mszy „trydenckiej” jej miłość do Kościoła się pogłębia: „Odkrywam, jakie wspaniałe skarby posiada Kościół rzymskokatolicki. Po raz pierwszy też mogę tutaj uczestniczyć w śpiewanych jutrzniach, nieszporach i kompletach w jedności z całym Kościołem. Dla mnie to jest takie bogactwo, że tylko się zanurzyć. Widzę też, że młodzi ludzie przykładają się do posługi, którą tu pełnią na rzecz liturgii, bardzo się angażują, czy to ministranci, czy śpiewający, i są w tym szczerzy, prawdziwi”.
Michał Kubiak pierwszy raz uczestniczył w warsztatach ministranckich: „Warsztaty Ars Celebrandi pomagają mi zgłębić katolicką duchowość i przyczyniają się do lepszego poznania tradycji Kościoła. Odkrywam tu liturgię na nowo, częściej chodzę na Mszę i więcej się modlę, więc moja więź z Kościołem jest coraz mocniejsza” – wskazuje.
Organizatorzy cieszą się również z owoców Ars Celebrandi, jakimi są powołania kapłańskie.
– Wiemy, że ponad 20 uczestników wstąpiło do diecezjalnych seminariów duchownych w Polsce. Jako duszpasterz tradycji łacińskiej w diecezji szczecińsko-kamieńskiej wiem, że te duszpasterstwa tradycji łacińskiej w Polsce są żywym miejscem budzenia powołań kapłańskich. Tylko z naszego duszpasterstwa do polskich seminariów wstąpiły już trzy osoby, a na przykład z gdańskiego w ciągu 12 lat istnienia wstąpiło siedem osób, z czego trzy przyjęły już w tym roku święcenia kapłańskie – mówi w rozmowie z KAI ks. Paweł Korupka, kapelan warsztatów Ars Celebrandi.
Od samego początku na warsztatach oprócz nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego obecny jest również ryt dominikański.
Marcin Bornus Szczyciński, pierwszy kantor warsztatów, wybitny muzyk specjalizujący się od lat w chorale gregoriańskim, zwłaszcza chorale dominikańskim, wyjaśnia, że liturgia dominikańska jest wyjątkowo dobrze zachowanym rytem średniowiecznym, pochodzącym jeszcze sprzed reformy Piusa V (tzw. trydenckiej): „Z tym rytem są związane takie zwyczaje, które w innych formach rytu rzymskiego zaginęły i z tego powodu budzi on zainteresowanie wielu osób. Zaznajomienie się z tym rytem jest bardzo korzystne dla wzmacniania jedności Kościoła katolickiego. Dlatego co roku na warsztatach Ars Celebrandi celebrowane są dwie Msze w tym obrządku, solenna i śpiewana. Warto podkreślić, że także chorał dominikański, różniący się pod wieloma względami od ogólnie znanego chorału rzymskiego, stanowi bardzo cenne dziedzictwo kulturowe Kościoła rzymskokatolickiego”.
Marcin Bornus Szczyciński jest założycielem zespołu Bornus Consort specjalizującego się w polskiej muzyce polifonicznej XVI i XVII wieku. Zespół powstał w 1981 r. i obchodzi w bieżącym roku 40-lecie istnienia. Wśród jego osiągnięć jest wieloletni pionierski program nagrań płytowych polskiej muzyki średniowiecznej, renesansowej i barokowej dla Polskiego Radia. Na tegorocznych warsztatach Ars Celebrandi zespół Bornus Consort dwukrotnie wykonał podczas Mszy świętych solennych, 14 lipca w Bazylice Licheńskiej i 15 lipca w kościele Matki Bożej Częstochowskiej, wykonał Mszę polifoniczną kompozytora polskiego renesansu Krzysztofa Borka.
Jak co roku dla chętnych odbywały się spotkania śpiewcze, podczas których wybitny śpiewak i znawca polskiej tradycyjnej pieśni kościelnej Adam Strug uczył dawnych polskich pieśni. Modlono się nimi podczas jednej z porannych Mszy celebrowanych w kościele św. Doroty.
W tegorocznych warsztatach uczestniczyło ponad 230 osób, z czego 15 osób było na wszystkich ośmiu edycjach, a około 140 jest w tym roku po raz pierwszy. 25 księży uczestniczyło pierwszy raz, a łącznie w warsztatach udział wzięło 60 prezbiterów.
Uczestnicy mieli możliwość nauczyć się odprawiania tradycyjnej Mszy, służenia do niej i uczestniczenia, a także śpiewania. Codzienne bloki warsztatowe podzielono na grupy tematyczne oraz według stopnia zaawansowania. Zorganizowano 3 grupy kapłańskie, 3 ministranckie oraz męską i żeńską scholę chorału gregoriańskiego. Warsztaty pomyślano jako holistyczne i komplementarne. – Oprócz celebracji jest też grupa śpiewacza, zapełnione jest i prezbiterium i chór. Oprócz kapłanów, kleryków i ministrantów w wydarzeniu biorą udział także śpiewacy (zarówno początkujący jak i zaawansowani), których muzyka dodaje obrzędom wzniosłości i majestatu. Od wczesnych godzin porannych aż do późnego wieczora poza zajęciami warsztatowymi, rytm dnia wyznaczają liczne Msze, nabożeństwa i godziny kanoniczne. Nieformalnie obecna jest także emerytowana krawcowa, która doradza uczestnikom w kwestiach stroju liturgicznego – mówiła dr Krupińska.