W roku 2020 Rada Języka Polskiego zarekomendowała zaprzestanie używania określenia 'murzyn' w komunikacji o charakterze publicznym z uwagi na bagaż negatywnych konotacji, jakim jest ono obarczone.
W roku 2020 Rada Języka Polskiego zarekomendowała zaprzestanie używania określenia 'murzyn' w komunikacji o charakterze publicznym z uwagi na bagaż negatywnych konotacji, jakim jest ono obarczone. Zgoda, można go użyć, by kogoś obrazić. Ale z drugiej strony taki "Murzynek", choć określenie może niektórych razić w uszy, to przecież tytuł pierwszego ilustrowanego miesięcznika dla dzieci i młodzieży, który zaczął ukazywać się od roku 1913 i miał za zadanie w sposób dostosowany do percepcji młodych czytelników dostarczać informacji o misjach w Afryce. Trudno zatem przypisać mu negatywny wydźwięk. Tak samo jak i niemożliwym jest przypisanie owych obraźliwych intencji jego naczelnej redaktorce, która założyła i od roku 1893 wydawała też "Echo z Afryki", a w historii literatury polskiej zapisała się dramatem misyjnym "Zaida murzynka". Co więcej, z uwagi na zaangażowanie w walkę z niewolnictwem, przez samych zainteresowanych została nazwana "Matką Afryki", a Kościół wspomina ją dodatkowo dzisiaj w kalendarzu liturgicznym jako bł. Marię Teresę Ledóchowską. Może zatem, zamiast katalogowania negatywnych skojarzeń związanych ze słowami, badajmy najpierw intencje, z jakimi ludzie ich używają? I to ludzi, a nie słowa, zmieniajmy na lepsze.