Do dziś w Indiach pokutuje przekonanie, że chrześcijanie łacińscy to nieco „gorszy sort”. Ale jeśli ktoś wywodzi się z dawnych chrześcijan syryjskich, to traktowany jest na równi z braminami – o tzw. chrześcijanach św. Tomasza w dniu jego wspomnienia liturgicznego mówi ks. dr hab. prof. UO Mateusz R. Potoczny, znawca i badacz chrześcijańskiego Wschodu, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Jarosław Dudała: Zaraz, zaraz... Gdzie to ksiądz studiował?! W Indiach? Zaskakujące jak na polskiego wykładowcę liturgiki...
Ks. prof. Mateusz R. Potoczny: Tak, studiowałem i do dziś współpracuję z Ekumenicznym Instytutem Badawczym św. Efrema przy Uniwersytecie Mahatmy Gandhiego w Kottayam na południu Indii. Zajmuję się tamtejszymi chrześcijanami św. Tomasza.
Ilu ich jest?
W skali całego kraju to jest około 2 proc. – ale z 1,5 miliarda mieszkańców. Za to w stanie Kerala na południu stanowią oni około 20-25 proc. obywateli.
Skąd w ogóle wzięli się chrześcijanie w Indiach? To pozostałość po czasach kolonialnych?
No właśnie nie! Takie myślenie to przykład zachodnioeuropejskiego spojrzenia na Indie: kojarzymy początek tamtejszego chrześcijaństwa z Portugalczykami, okresem wielkich odkryć geograficznych... Dla przeciętnego człowieka Zachodu wszystko, co w Indiach chrześcijańskie rozpoczęło się wraz z przybyciem Europejczyków. A to zupełnie nie tak. Indyjscy chrześcijanie mówią, że są potomkami ludzi ochrzczonych przez św. Tomasza Apostoła. Miał on tam dotrzeć około 52 r.
To fakt czy legenda?
Ha! Jak pan będzie rozmawiał z chrześcijanami w Indiach, to każdy panu powie, że to fakt. Stuprocentowych dowodów historycznych na potwierdzenie tego nie ma, ale nie ma też jasnych dowodów, które by temu przeczyły. Jest wiele elementów, które potwierdzają, że Tomasz mógł tam dotrzeć. Handel między Bliskim Wschodem a Keralą był bardzo dobrze rozwinięty przynajmniej od I w. p.n.e. Były tam wspólnoty żydowskie...
Izraelici w starożytnych Indiach?!
Oczywiście! Badacze mówią, że pierwsi Żydzi pojawili się tam jeszcze w czasach króla Salomona. W starożytności z całą pewnością istniały relacje między Jerozolimą a Indiami południowymi. Teoretycznie Tomasz mógł więc tam dotrzeć. Do dziś w Ernakulam i Kochin żyją tzw. biali i czarni Żydzi – po wielkim exodusie w latach 40. i 50. XX w. jest ich w Indiach bardzo niewielu, ale jednak są.
Wracając jednak do chrześcijan: historycznie rzecz biorąc, w II-III w. po Chrystusie na pewno byli oni już w Indiach.
W II-III w.?!
Tak. Mamy podania patrystyczne z tego okresu, które mówią o ich obecności.
Chce Ksiądz powiedzieć, że prawie tysiąc lat przed chrztem Mieszka I w Indiach byli już czarnoskórzy chrześcijanie w turbanach?
Czy w turbanach – tego nie wiem. Ale na pewno byli. I kiedy my byliśmy jeszcze głęboko w puszczy, oni płacili już krwią za swoją wiarę.
ks. prof. Mateusz R. Potoczny arch ks. MRP