W sobotę 26 czerwca rano na żydowskim cmentarzu w Bielsku-Białej-Aleksandrowicach okazało się, że nieznani dotąd sprawcy dopuścili się masowej dewastacji prawie 70 macew. Ktoś rozrzucił także kwiaty, wieńce i znicze. Jak podkreśla Dariusz Gajny, zarządzający zabytkowym, założonym w połowie XIX w. kirkutem, wcześniej dochodziło już do zniszczeń, ale jeszcze nigdy na taką skalę.
Policja prowadzi intensywne poszukiwania w celu odnalezienia sprawców tych zniszczeń i odkrycia motywów, które kierowały wandalami. Przeprowadzone zostały dokładne oględziny miejsca zdarzenia, a w poszukiwaniach użyto psów tropiących.
Profanacją miejsca pochówku wstrząśnięci są zarówno członkowie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, do której należy cmentarz, jak i bielszczanie, którzy angażują się w opiekę nad zabytkową nekropolią.
Pochowane zostały tam ponad 3 tys. osób, w tym wielu znanych i cenionych mieszkańców Bielska. Jest to też cmentarz czynny do dzisiaj i wciąż odbywają się tu pochówki.
W 2000 r. na cmentarzu stanął pomnik upamiętniający żydowskich mieszkańców miasta, wymordowanych podczas II wojny światowej przez hitlerowców. W 2009 r. w domu pogrzebowym umieszczona została tablica upamiętniająca znanego przedwojennego reżysera i aktora Marka Tenenbauma, związanego z bielskim teatrem i twórcę filmu dokumentalnego o Bielsku.