Ufne i cierpliwe sianie dobra, to ważna postawa także dla dobrego wyjścia z pandemii – mówił Ojciec Święty w rozważaniu na Anioł Pański. Komentując przypowieści z niedzielnej Ewangelii zachęcił do szukania i odnajdywania Boga w codzienności.
Południową modlitwę maryjną Papież odmówił z okna Pałacu Apostolskiego. Na Placu św. Piotra uczestniczyła w niej dość liczna grupa pielgrzymów z całego świata, co pokazuje, że mimo wciąż istniejących obostrzeń sanitarnych życie w Watykanie powoli zaczyna wracać do normalności.
Nawiązując do rozpoczynającego się dziś zwykłego okresu liturgicznego Franciszek zauważył, że ewangeliczne przypowieści czerpią inspirację ze zwyczajnego życia i ukazują nam spojrzenie Jezusa, który poprzez codzienną rzeczywistość otwiera okna na tajemnicę Boga i na sprawy ludzkie. Mówiąc o maleńkim ziarnku gorczycy, z którego wyrasta największe drzewo Papież wskazał, że tak właśnie działa Bóg. „Czasami zgiełk świata, wraz z wieloma zajęciami, które wypełniają nasze dni, nie pozwalają nam się zatrzymać i zobaczyć, jak Pan kieruje historią” – podkreślił Franciszek.
„Ziarno naszych dobrych uczynków może wydawać się małe, a jednak wszystko, co jest dobre, należy do Boga i dlatego pokornie, powoli przynosi owoce. Pamiętajmy, że dobro zawsze wzrasta w sposób pokorny, ukryty, często niewidzialny – mówił Papież. – Drodzy bracia i siostry, poprzez tę przypowieść Jezus chce wzbudzić w nas zaufanie. W wielu sytuacjach życiowych może się zdarzyć, że się zrazimy, ponieważ widzimy słabość dobra w porównaniu z pozorną siłą zła. Możemy też dać się sparaliżować nieufnością, gdy zdamy sobie sprawę, że podjęliśmy wysiłek, ale rezultaty nie przychodzą, a sprawy zdają się nigdy nie zmieniać. Ewangelia wymaga od nas nowego spojrzenia na nas samych i na rzeczywistość; żąda, abyśmy mieli doskonalsze oczy, które umieją widzieć dalej, niezależnie od pozorów, aby odkryć obecność Boga, który jako pokorna miłość zawsze działa na glebie naszego życia i historii”.
Papież podkreślił, że to jest nasza ufność, która daje nam siłę, aby iść naprzód każdego dnia z cierpliwością, siejąc dobro, które przyniesie owoce. Wskazał, że ta postawa jest także ważna dla dobrego wyjścia z pandemii. „Trzeba pielęgnować ufność, że jesteśmy w rękach Boga a jednocześnie cierpliwie i wytrwale starać się wszyscy o odbudowę i rozpoczęcia od nowa” – mówił Franciszek. Przypomniał, że także w Kościele może zakorzenić się chwast nieufności, zwłaszcza, gdy jesteśmy świadkami kryzysu wiary i niepowodzeń różnych projektów i inicjatyw.
„Nie zapominajmy nigdy, że rezultaty zasiewu nie zależą od naszych własnych zdolności: zależą od działania Boga. Do nas należy zasiew, z miłością, zaangażowaniem i cierpliwością. Ale moc ziarna pochodzi od Boga – mówił Franciszek. – Jezus wyjaśnia to w kolejnej przypowieści: rolnik sieje ziarno, a potem nie zdaje sobie sprawy, w jaki sposób przynosi ono owoce, ponieważ samo ziarno wzrasta spontanicznie, dniem i nocą, kiedy najmniej się tego spodziewa. Z Bogiem, nawet na glebach najbardziej jałowych, zawsze jest nadzieja na nowe życie”.