Dopiero co rozpoczęła się wywózka chemikaliów składowanych nielegalnie przy ul. Brzezińskiej w Mysłowicach, a już pojawiło się kolejne składowisko niebezpiecznych odpadów w jednej z mysłowickich hal.
- Urząd Miasta w Mysłowicach na znalezisko zareagował natychmiast - tłumaczy Anna Górny, rzecznik mysłowickiego magistratu:
Kto odpowiada za porzucone odpady na razie nie wiadomo, ale miasto już się martwi, że będzie musiało zapłacić za ich utylizację, tak jak jest to w przypadku chemikaliów z ul. Brzezińskiej. Koszt ich wywozu to ponad 93 mln zł.
Nielegalny transport 22 ton odpadów wpadł też w ręce śląskich funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. W rejonie przejścia granicznego w Gorzyczkach, na autostradzie A1 skontrolowano ciężarówkę, która rzekomo z Austrii wiozła posegregowana folię do jednego ze śląskich zakładów utylizacji. Po oględzinach mundurowi ujawnili jednak zmieszane odpady komunalne: kartony, styropian i plastik z domieszką tekstyliów.
Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska uznał transport odpadów za nielegalny i nakazał zwrot do nadawcy. Za przewóz takiego towaru grożą wysokie kary pieniężne, nakładane przez Służbę Celno-Skarbową.