Kiedy zdał maturę w technikum na Słowackiego w Bielsku-Białej, wybrał studia górnicze w Jastrzębiu, jednak po ponad 1,5 roku postanowił zmienić swoją drogę życiową i odpowiedzieć Jezusowi na Jego wezwanie: "Pójdź za Mną".
W uroczystość Trójcy Przenajświętszej, w niedzielę 30 maja, po 32 latach mieszkańcy parafii św. Wojciecha w Dankowicach znów mogli się spotkać na Mszy św. prymicyjnej. Sprawował ją ich rodak ks. Wojciech Kamiński - jeden z dwóch neoprezbiterów diecezji bielsko-żywieckiej (obok ks. Pawła Stawarczyka z Marklowic Górnych), wyświęconych przez biskupa Romana Pindla w sobotę 29 maja w bielskiej katedrze św. Mikołaja.
W samo południe 30 maja orkiestra strażacka, najbliżsi, a wśród nich mama, tata, rodzeństwo, siostrzeńcy, a także przyjaciele i dankowiccy parafianie, przyprowadzili ks. Wojciecha do bram kościoła parafialnego. Czekał tam niego z relikwiarzem patrona wspólnoty, św. Wojciecha, ks. proboszcz Józef Jakubiec, a także inni kapłani, a wśród nich: ks. proboszcz Jacek Gracz z cieszyńskiej parafii św. Marii Magdaleny, gdzie ks. Wojtek jako diakon odbywał praktykę duszpasterską, i ks. Jerzy Pytraczyk, ojciec duchowny krakowskiego seminarium duchownego i seminaryjny spowiednik prymicjanta. Razem z obecnymi klerykami księża wprowadzili nowego kapłana do kościoła.
Ks. Wojciech Kamiński sprawował swoją pierwszą Mszę św. w Dankowicach 30 maja 2021 r.Wprowadzając księdza prymicjanta, ks. Jakubiec przywołał słowa, które ks. Wojtek obrał za motto swojego kapłaństwa: "Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity (J 12,24)".
- Niech twoje życie kapłańskie owocnie plonuje, tak jak obficie plonowało życie twojego patrona i patrona naszej parafii, męczennika, św. Wojciecha - mówił ks. Jakubiec. - To tutaj, przy jego boku, przy biskupim pastorale przeżywałeś swoje dzieciństwo, młodość i początki kapłańskiego powołania. Niech ten wielki święty będzie dla ciebie na całe kapłańskie życie mądrym przewodnikiem i dobrym przykładem pasterza; niech zawsze prowadzi cię po drogach twojego kapłańskiego życia.
Ks. Jakubiec podkreślił, że to pierwsze po 32 latach prymicje w Dankowicach. To tu 28 lat temu rodzice ks. Wojtka - Maria i Adam - przynieśli go do świątyni, prosząc o chrzest dla niego, przyprowadzili do Pierwszej Komunii Świętej i dopilnowali, by przyjął sakrament bierzmowania, a teraz pobłogosławili na drogę prowadzącą do prezbiterium kościoła.
- Od teraz będzie już inaczej - zauważył ksiądz proboszcz. - To on teraz będzie prowadził mamę, tatę, całą swoją rodzinę, a także powierzoną mu wspólnotę wiernych do Boga. To on teraz będzie udzielał łaski chrztu świętego, to on będzie nakładał ręce na dzieci, młodzież i małżeństwa, i on będzie odprowadzał na wieczność zmarłych wierzących. Równocześnie zmienia się jego miejsce w Kościele. Odtąd będzie przewodniczył służbie Bożej, będzie przewodniczył ludowi Bożemu.
Ks. Wojciech Kamiński sprawował swoją pierwszą Mszę św. w Dankowicach 30 maja 2021 r.Następnie swoje życzenia złożyli ks. Wojciechowi przedstawiciele grup, wspólnot i instytucji działających w parafii.
Nim jednak ks. Wojciech stanął przy ołtarzu, by celebrować Eucharystię, ucałował chrzcielnicę. Wytłumaczył ten gest na początku pierwszej sprawowanej przez niego Mszy św.:
- "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" - tak każdy z nas rozpoczyna modlitwę, ale też w imię Trójcy Świętej każdy z nas został ochrzczony. To dlatego w dniu prymicji wchodząc do naszego kościoła, ucałowałem chrzcielnicę, przy której zostałem dzieckiem Bożym, jak każdy z nas - mówił ks. Kamiński. - Dlatego dzisiaj wraz z wami wszystkimi obecnymi tutaj w kościele, ale także łączącymi się przez internet, rozpoczynam swoje kapłaństwo. Tę Mszę św. sprawuję jako dziękczynienie Bogu za ten wielki, niezasłużony dar, dar uczestnictwa w kapłaństwie Chrystusa.
Homilię wygłosił przyjaciel i kierownik duchowy ks. Wojciecha - ks. Dawid Szewczyk, który niegdyś był także wikarym w Dankowicach.
Ks. Dawid Szewczyk głosił prymicyjne kazanie podczas Mszy św. sprawowanej przez ks. neoprezbitera Wojciecha Kamińskiego w Dankowicach.Najpierw zwrócił uwagę, że obchodzoną w niedzielę uroczystość Trójcy Przenajświętszej wymownie obrazuje ikona Andreja Rublowa, przedstawiająca postaci trzech aniołów, uosabiających Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Zaznaczył, że pokazuje ona Bożą miłość - Boga, który przychodzi do człowieka i daje się mu poznać. Scena ta jest zaproszeniem skierowanym do każdego z nas do uczestnictwa w rozmowie toczącej się między Osobami Trójcy - do wejścia w relację miłości.
- Naszym włączeniem się w tę rozmowę jest nasz chrzest święty - mówił ks. Szewczyk, mówiąc, że to właśnie przed 28 laty, 13 czerwca 1993 r., rodzice ks. Wojtka zapragnęli włączyć go w tę komunię miłości Trójcy Świętej - podobnie jak wcześniej jego siostrę Annę i brata Piotra. Wtedy też nadali mu imiona - Wojciech, na cześć patrona parafii i świątyni oraz Stanisław - tak, jak na imię ma jego ojciec chrzestny.
- Swoim życiem nieustannie starali się w tobie pielęgnować tę przyjaźń z Bogiem - mówił ks. Dawid, zwracając się do prymicjanta. - Razem z tobą i dwójką rodzeństwa klękali do modlitwy, uczyli pierwszych slow pacierza i tej znanej modlitwy "Aniele Boży".
Obraz rodziców modlących się razem przy łóżku mocno wrył się w pamięć ks. Wojtka, o czym wspomniał kaznodzieja oraz później sam neoprezbiter.
W domu i kościele parafialnym ksiądz Wojtek rozwijał swoją przyjaźń z Panem Bogiem, uczestnicząc razem z rodzicami w nabożeństwach, ale i aktywie angażując się w życie parafii, działające przy niej wspólnoty: służbę liturgiczną i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.
Tu przyjął w 2002 roku Pierwszą Komunię Świętą, a w kwietniu 2008 roku - bierzmowanie.
Po skończeniu gimnazjum wybrał technikum na ul. Słowackiego w Bielsku-Białej, a potem studia górnicze w Jastrzębiu. Po ponad 1,5 roku zrezygnował z nich i rozpoczął formację w krakowskim seminarium duchownym. - Pamiętam twoje słowa, że zasadniczo wszystko zostaje takie samo, bo górnik ma czarny mundur, a ksiądz też ma czarną sutannę - uśmiechał się ks. Dawid.
Obecni w kościele otrzymali prymicyjne błogosławieństwo ks. Wojciecha Kamińskiego.Duszpasterz przypomniał także ks. Wojtkowi słowa z listu biskupów polskich do kapłanów z 2008 roku: Na początku kapłańskiej drogi stoi Chrystus i mówi: "Pójdź za Mną". Nie możemy powiedzieć, że nie wiemy, dokąd idziemy, bo przecież wiemy, dokąd doszedł nasz Mistrz. Znamy drogę. Wiemy, że jest to droga wąska i trudna. Decyzja realizacji powołania kapłańskiego dojrzewała w naszych sercach przez wiele lat. Po długim okresie przygotowania powiedzieliśmy Chrystusowi: "Tak" oraz słowa ks. Wojtka z obrazka prymicyjnego.
- Musisz sobie głęboko wyryć w swoim sercu te słowa, bo na pewno krzyż pojawi się na twojej kapłańskiej drodze. Musimy jako kapłani przejść tą samą drogę, którą przeszedł nasz Pan Jezus. Jest czas radości Niedzieli Palmowej, ale przychodzi i czas Wielkiego Piątku. Tak było w życiu ziemskim Chrystusa i tak musi być w życiu każdego kapłana - zaznaczył ks. Dawid. - Ale nie bój się. Nie lękaj się. Zaufaj Chrystusowi. On cię poprowadzi.
Ks. Szewczyk dodał, że już wkrótce ks. Wojtek zostanie posłany, aby realizować słowa z niedzielnej Ewangelii: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego".
- Zostaniesz posłany do różnych ludzi. Do takich, których prosta wiara, dziecięca ufność, rzucą cię na kolana, i do takich, których spowiedzi pokażą ci, ile jeszcze sam musisz nad sobą popracować, aby im dorównać. Ale również do takich, którzy powiedzą ci jak Ateńczycy św. Pawłowi: "Posłuchamy cię innym razem". Pójdziesz do ludzi bardzo prostych i bardzo wykształconych, żyjących w nędzy i pławiących się w luksusie. Pójdziesz do takich, którzy z szacunkiem będą chcieli pocałować twoje dłonie, i do takich, którzy na twój widok spluną i obrzucą cię obelgami. Musimy jednak tak jak Chrystus kochać i jednych, i drugich - podkreślił ks. Szewczyk, który przypomniał ks. Wojciechowi także słowa papieża Benedykta XVI: Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, aby był ekspertem w dziedzinie życia duchowego.
- Ucz więc ludzi modlitwy, ucz ich tego, jak mają otwierać swoje serce na Boga, nie żałuj czasu, który spędzisz w konfesjonale, i staraj się zawsze naśladować w swoim posługiwaniu przykład Dobrego Pasterza - mówił kaznodzieja, życząc przyjacielowi, by w kapłaństwie wytrwał do końca, a wszystkich obecnych poprosił o modlitwę w intencji neoprezbitera, jak i wszystkich kapłanów.
Pod koniec liturgii ks. Wojciech Kamiński dziękował Panu Bogu za łaskę sakramentu kapłaństwa, która - jak mówił - została mu udzielona ze względu na miłość Boga do człowieka. Dziękował najbliższym. Rodzicom, za świadectwo codziennej wspólnej modlitwy na kolanach, przy łóżku i szczególnie za wspólnie podjętą przez nich decyzję, że mama została w domu, by wychowywać trójkę dzieci, a tato pracował na utrzymanie całej rodziny.
Dziękował siostrze, bratu i mężowi siostry - Damianowi, który stał się jego drugim bratem. Nie zabrakło podziękowań dla ks. Józefa Jakubca, ks. Jacka Gracza, ks. Damiana Brody z Cieszyna i cieszyńskich parafian; ks. Dawida Szewczyka, ks. wikarego Ireneusza Bargieła, ks. Jerzego Pytraczyka oraz ojca chrzestnego, wszystkich członków rodziny, a także diakonów, kleryków, sąsiadów, mieszkańców Dankowic, chorych, cierpiących i wszystkich uczestników Mszy św. prymicyjnej.
Na koniec uroczystości ks. Kamiński udzielił wszystkim prymicyjnego błogosławieństwa. W poniedziałek 31 maja obiecał sprawować Mszę św. w intencji wszystkich, których spotkał na swojej dotychczasowej drodze życia.