Słowo społeczne metropolity katowickiego podczas pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich (30 maja 2021).
II. Troska
Ojcowskie serce jest też sercem zatroskanym o teraźniejszość i przyszłość. Wśród wielu trosk chcę wymienić tę, związaną ze zdominowaniem naszego „dziś” przez Internet.
W czasie miesięcy izolacji doświadczyliśmy wielu dobrodziejstw płynących z odpowiedzialnego kształtowania i roztropnego korzystania z Internetu. Dzięki niemu możliwe było funkcjonowanie informacji i edukacji, handlu i usług, a przede wszystkim podtrzymywanie relacji i więzi. Od możliwości łączenia się ze swoimi bliskimi i wspólnotami parafialnymi, dzięki transmisjom Mszy świętych z rodzimych kościołów, aż po pracę i spotkania online.
Czy jednak zawsze – jak pytał św. Jan Paweł II: z owej galaktyki obrazów i dźwięków wyłoni się twarz Chrystusa i da się słyszeć Jego głos? (Orędzie na XXXVI Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, 24.01.2002).
Nie można przemilczeć faktu, że w tej „wirtualnej galaktyce” można bardzo często spotkać się z brakiem odpowiedzialności za słowo i dobro wspólne. Niebezpieczne są dwa zjawiska.
Pierwsze to hejt, który papież Franciszek opisuje w encyklice Fratelli tutti jako formy agresji, obelg, znęcania się, dyskwalifikacji, słownego biczowania, aż po zniszczenie drugiej osoby z wściekłością, która nie mogłaby zaistnieć w realnym kontakcie, ponieważ wszyscy zniszczylibyśmy się nawzajem (FT, 44).
Niestety nie brakuje w przestrzeni Internetu takich, krzywdzących innych form aktywności. Zapewne niejeden z nas osobiście ich doświadczył. Trzeba jasno i z naciskiem powiedzieć, że takie postępowanie jest nie tylko sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, ale przede wszystkim nie da się pogodzić z przykazaniem miłości Boga i bliźniego – pierwszym i najważniejszym!
Drugie zjawisko – obecne także w życiu realnym – ale ze względu na zasięg oddziaływania, szczególnie niebezpieczne w Internecie – to swoista ofensywa różnych treści kłamliwych, irracjonalnych, fałszywych czy podstępnych.
Odnosząc to zjawisko do wiary, trzeba przywołać przestrogę św. Piotra: Lecz jak kiedyś znaleźli się wśród ludu fałszywi prorocy, tak i teraz pojawiają się między wami fałszywi nauczyciele (2 P 2, 1).
Musimy nieustannie troszczyć się o to, aby nasza wiara opierała się na zdrowej nauce (por. 2 Tm 4, 3). I musimy być roztropnymi w wyborze tych, których słuchamy, aby byli nimi zawsze ci, którzy taką zdrową naukę przekazują (por. Tyt 1, 9).
Warto przypomnieć, że istotnym elementem zdrowej nauki i naszej katolickiej tożsamości jest wierność nauczaniu papieża i kolegium biskupów, którego on jest głową.
Ciąg dalszy na następnej stronie: