Wydanie #46. Zapraszam do lektury: Piotr Sacha
Przegląd wydarzeń minionego tygodnia tym razem warto zacząć od westchnienia: „święty Józefie, módl się za nami”. Kiedy pięć miesięcy temu papież Franciszek ogłaszał specjalny rok poświęcony Opiekunowi Jezusa, przedstawiał Józefa jako „ukochanego ojca, ojca czułości, ojca twórczej odwagi, robotnika...”. W sobotę nasze myśli biegły do ostatniego słowa: Robotnik. 1 maja – tego dnia przez długie lata, jak zaznacza Marcin Jakimowicz w tekście „Odtrutka”, wybrzmiewał zdecydowanie zbyt głośny i przewidywalny okrzyk: „Niech się święci 1 Maja!”. Tymczasem święto Józefa Robotnika (pierwotnie Rzemieślnika) jest odtrutką na takie myślenie. Odwróceniem akcentów. „Józef nie jest proletariuszem – biblijnym Wincentym Pstrowskim, ściskającym w dłoniach narzędzia – pisze Jakimowicz – Jest człowiekiem ciężkiej pracy, to jasne, ale ustanowione przez Piusa XII święto jest antidotum na rewolucyjną narrację. Zamiast słów »święto pracy« Kościół proponuje inne: »Praca jest święta«”. Jan Paweł II, wielki czciciel św. Józefa, dopowiada jeszcze: „W pewnym sensie można powiedzieć, że poprzez nią człowiek staje się bardziej człowiekiem”.
Aby przeczytać ten tekst w całości, trzeba założyć konto w naszym serwisie. Możesz też otrzymywać w każdą niedzielę Subiektywny przegląd tygodnia na swoją skrzynkę mailową, jeśli zamówisz "Subiektywny newsletter".