Ojciec, który Mnie posłał… J 6,44
J 6, 35-40
Jezus powiedział do ludu:
«Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».
Ojciec, który Mnie posłał… J 6,44
Podobieństwem do Boga nie jest samowystarczalność, autonomia, emancypacja itp., ale „Bogiem stajemy się przez uczestnictwo w sposobie bycia Syna. Stajemy się Bogiem, gdy stajemy się »dzieckiem« – Synem; to oznacza, że stajemy się Nim przez włączanie się w dialog Jezusa z Ojcem i przez przenikanie tego dialogu z Ojcem do tkanki naszego codziennego życia” (Ratzinger). Jezus jest Synem, czyli Tym-Kto-Się-Modli, jest stale otwarty na Ojca, żyje z Ojca. Nie planuje swego życia, lecz przyjmuje je z głębokiej relacji/rozmowy z Ojcem. Na tym właśnie polega „uczestnictwo w sposobie bycia Syna”. Jest to takie życie, którego punkt ciężkości znajduje się poza nami: w Ojcu.