Ks. kan. Stanisław Byrdziak, pochodzący z parafii czanieckiej emerytowany proboszcz w Buczkowicach i Targanicach, zmarł w 86. roku życia i i 63. roku kapłaństwa. Ostatnie lata spędził w Domu Księży Emerytów w Makowie Podhalańskim. Uroczystości pogrzebowe pod przewodnictwem bp. Romana Pindla odbyły się w kościele św. Bartłomieja w Czańcu. Tu także ks. kan. Byrdziak spoczął na cmentarzu parafialnym.
Stanisław Byrdziak urodził się 5 listopada 1935 r. w Czańcu, a święcenia kapłańskie przyjął w 1958 r. z rąk abp. Eugeniusza Baziaka. Po święceniach pracował jako wikariusz w Jaworznie-Dąbrowie Narodowej, w Brzeszczach, Wróblowicach, Bielsku-Białej-Komorowicach i Suchej Beskidzkiej. W latach 1972-1977 był proboszczem w parafii Przemienienia Pańskiego w Buczkowicach, a od 1977 r. do 2002 r. duszpasterzował w parafii Nawiedzenia NMP w Targanicach. Był wicedziekanem dekanatu andrychowskiego.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 9 kwietnia w Czańcu. Najpierw podczas kilku Mszy św. żegnali zmarłego kapłana wierni z Czańca, a także delegaci z jego dawnych parafii.
Ks. kan. Wiesław Ostrowski zachęcał do modlitwy w intencji zmarłego krajana z czanieckiej parafii.Podczas jednej Mszy św. za dar byłego proboszcza i 25 lat jego posługi modlili się wierni z Targanic wraz ze swoim obecnym duszpasterzem ks. Dariuszem Mależyną. Z Targanic przybyli też delegaci strażaków oraz Szkoły Podstawowej, która dzięki staraniom ks. kan. Byrdziaka otrzymała imię św. Jana Pawła II. - Pierwszy wymiar naszej dzisiejszej modlitwy to przede wszystkim dziękczynienie za wszelkie dobro, jakie Pan Bóg zsyłał nam wszystkim przez jego kapłańskie dłonie - mówił ks. Mależyna.
Osobną Eucharystię, bez udziału wiernych, sprawowali księża z diecezji bielsko-żywieckiej i archidiecezji krakowskiej, którzy modlili się pod przewodnictwem bp. Piotra Gregera.
Wraz z proboszczem ks. kan. Wiesławem Ostrowskim za zmarłego ks. kan. Byrdziaka modlili się m.in. krajanie: ks. prał. Stanisław Kozieł, ks. kan. Adam Bieniek, ks. Jan Dwornik, a także ks. kan. Kazimierz Rybak, kolega rocznikowy zmarłego, i ks. prał. Stanisław Śmietana, były proboszcz czaniecki.
Podczas ostatniej Mszy św. pogrzebowej modlitwom rodziny zmarłego kapłana przewodniczył bp Pindel, a w gronie koncelebransów byli m.in. ks. Jan Giądła z Marcyporęby, ks. Andrzej Kopicz z Mistrzejowic, delegat archidiecezji krakowskiej, który odczytał list kondolencyjny przesłany przez abp. Marka Jędraszewskiego, metropolitę krakowskiego. "Składam dzięki Bogu za dar powołania ks. Stanisława, posługę dla Kościoła krakowskiego oraz ewangeliczny trud włożony w głoszenie Jezusa Chrystusa. Ufam, że jego udziałem już dzisiaj stały się słowa: »Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, weźcie w posiadanie królestwo przygotowane wam od założenia świata«" - napisał abp Jędraszewski.
- Chcemy dziękować za wszelkie dobro, jakie uczynił dla głoszenia słowa Bożego, sprawując sakramenty, gromadząc Kościół w tylu różnych parafiach - mówił bp Pindel, dziękując też, że w modlitwach uczestniczyli kapłani tak mocno związani ze zmarłym - jego pierwszy wikariusz z Targanic, a także ksiądz, którego śp. ks. kan. Byrdziak zachęcił do wejścia na drogę służby Bogu, by został ministrantem.
Ostatnia liturgia pogrzebowa, sprawowana podczas pożegnania ks. kan. Stanisława Byrdziaka w Czańcu.W pogrzebowych homiliach zwracano uwagę na jego wierną i gorliwą służbę Panu Bogu. - Wszystkie sprawy swoich parafian i także swoje cierpienie zanosił do Pana, bo wiedział, że jest sługą, a Pan przebywa w Eucharystii - mówił ks. kan. Rybak, przypominając, że wytrwale codziennie sprawował liturgię, do końca swojej sprawności. Wytrwale też przypominał parafianom, że ich ojczyzna znajduje się w niebie, a drogą dotarcia do niej jest konfesjonał...
Jak wskazywał w ostatniej pogrzebowej homilii ks. Giądła, pożegnanie ks. kan. Byrdziaka odbywa się w okresie Paschy Chrystusa, kiedy cały Kościół przeżywa wielką nadzieję. - Przeżywamy więc też inne przejście, bo oto Bóg w swojej opatrzności powołał do siebie ks. Stanisława właśnie w oktawie zmartwychwstania Pańskiego, aby ten nasz smutek napełnić wielką nadzieją, że życie Twoich wiernych, Panie, zmienia się, ale się nie kończy - mówił ks. Giądła.
Po uroczystościach w kościele kondukt z trumną ks. kan. Byrdziaka wyruszył na czaniecki cmentarz, gdzie ceremonii pogrzebowej przewodniczył bp Pindel.