"Bóg nie popełnia błędów"

Jej życiowym mottem jest werset z Psalmu 139: "Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła". 

W wywiadzie dla "100HuntleyStreet" podkreśla, że wiara jej adopcyjnych rodziców pomogła jej uwierzyć, że jej życie ma cel, a Bóg ma dla niej plan.

"Nie wiedziałam, jaki jest ten plan, ale wiedziałam, że ma dla mnie plan i że Bóg nie popełnia błędów" - opowiada.

Jej przybrani rodzice nigdy nie traktowali jej jako osoby niepełnosprawnej. Była traktowana tak, jak jej dwóch starszych braci i dwie starsze siostry. Na przykład, po obiedzie sprzątała swój talerz.

"Robiłam wszystko, co robili moi bracia i siostry. Zawsze czułam się częścią. (...) Mam zwariowaną rodzinę i od początku do nich pasowałam".

Gdy Amy albo jej rodzice nie wiedzieli, jak coś zrobić, modlili się, by znaleźć sposób. Szczególnie na początku nie było im łatwo. Jej mama miała nawet lekkie załamanie, ale szybko stwierdziła, że nie będzie płakać przy córce. Wiedziała, że Bóg pokaże jej, jak zadbać o Amy, a ona zrobi wszystko, co w jej mocy, by było dobrze.

"Bóg był z nami od początku" - podkreśla Amy.

Wywiad ukazuje codzienność kobiety. Np. to, w jaki sposób czesze swoje włosy. Sporo pomaga jej wyszkolony pies. Widzimy, jak je czy myje zęby, pisze długopisem, korzysta z telefonu, robi makijaż. Ta kobieta jest po prostu niesamowita! 

Co ciekawe, Amy ma protezy (które pomagają jej w przemieszczaniu się na wózku), ale tak naprawdę bardziej naturalnie czuje się bez nich - tak, jak Pan Bóg ją stworzył.

Kobieta jest artystką. Maluje przy pomocy ust, ale także wycina z papieru obrazki. 

Gdy miała 5 lat, ona i jej rodzice, mieli wypadek samochodowy. Pijany kierowca w nich wjechał. Od tej pory żyje z bólem. Każdego dnia. Lekarze niestety nie za bardzo mogą jej pomóc. Jednak to jej nie powstrzymuje. Amy napisała nawet książki!

"Bóg był ze mną od początku i widzę wiele Jego śladów w moim życiu (...) Każdy z nas został stworzony w jakimś celu" - podkreśla.