5430 nowych zakażeń koronawirusem odnotowano minionej doby w woj. śląskim - podało w czwartek Ministerstwo Zdrowia. To najwyższa od początku pandemii dzienna liczba zakażeń w regionie, a dziś (25.03) też najwyższa z wszystkich województw.
Poprzedni "rekord" Śląska padł wczoraj, w środę - 4605 przypadków. Najwyższa jest również liczba osób hospitalizowanych - w szpitalach jest ok. 3 tys. osób. Pozostała rezerwa to 800 łóżek. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza? Wyjaśnia Alina Kucharzewska, rzeczniczka prasowa wojewody śląskiego:
W szpitalu tymczasowym w Katowicach przebywało w czwartek 268 chorych na COVID-19, w tym 24 w poważniejszym stanie, korzystających z respiratora. W sumie w tym szpitalu od chwili jego uruchomienia z początkiem grudnia ubiegłego roku leczono 586 pacjentów, w tym 108 pod respiratorami. Najstarszy miał 100, a najmłodszy 19 lat.
Z początkiem przyszłego tygodnia pacjentów zacznie przyjmować drugi szpital tymczasowy w regionie - w Pyrzowicach. W pierwszym etapie ma udostępnić 28 łóżek. Dotychczas jego placówką patronacką był Szpital Specjalistyczny w Chorzowie. Rolę tę przejął właśnie jeden z największych szpitali w regionie - Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach-Ochojcu.
Niestety, rekord zakażeń nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce, doprowadził do głębszego lockdownu. Rząd w związku pogarszającą się sytuacją epidemiczną od soboty (27.03) na dwa tygodnie wprowadza nowe obostrzenia.
Zamknięte będą m.in. duże sklepy budowlane, salony urody, fryzjerzy, ale także żłobki i przedszkola. Mimo że rząd zapowiada wypłatę zasiłku dla rodziców, którzy będą musieli zostać z dzieckiem w domu, nowe przepisy to dla mieszkańców naszego regionu spory kłopot:
Dyrektorzy żłobków i przedszkoli będą musieli zapewnić opiekę dzieciom medyków oraz funkcjonariuszy służb mundurowych, którzy na co dzień walczą ze skutkami pandemii.