Są tacy, co troszczą się o wszystkich jak diabli. Dosłownie.
* * * * *
Bank pomysłów
Władze francuskiego banku BNP Paribas zainicjowały akcję „Patronki”. „Młodzieży w Polsce, zwłaszcza dziewczynkom, nadal brakuje inspirujących kobiecych autorytetów” – czytamy na stronie banku. Dowiadujemy się stamtąd także, że „spośród wszystkich postaci, z jakimi uczniowie spotykają się w trakcie edukacji, kobiety stanowią ledwie kilka procent – bohaterek podręczników, autorek lektur i... patronek szkół”. „Możemy to zmienić” – napisano. Wśród proponowanych patronek znalazła się Irena Krzywicka, przedstawiona tam jako „niezmordowana propagatorka emancypacji kobiet, edukacji seksualnej i świadomego macierzyństwa”. To ostatnie to oczywiście propaganda nieskrępowanej aborcji. Ale to tylko część jej „zasług”. Pani ta była przeciwniczką monogamii, którą uważała za „nienaturalny brak fantazji”, i już przed wojną chwaliła się, że ma „dwóch mężów”. Z pewnością inspirujący autorytet dla dziewczynek. Inicjatywę skomentowali internauci. „Halo! Czas powiedzieć to głośno – 88 proc. członków zarządu waszego banku to mężczyźni (8 mężczyzn i 1 kobieta)! Dlaczego tak jest? Czy razem możemy to zmienić?” – zapytał jeden z nich. Przedstawiciele banku odpowiedzieli, że mają świadomość, iż pewne zmiany mogłyby następować szybciej, ale „jesteśmy spółką giełdową, dlatego pewne zmiany nie mogą zachodzić z dnia na dzień”. No właśnie. Kolejny kocioł, który przygania garnkowi. A co gorsza, do naszego garnka chce nalać jakiegoś paskudztwa.•