Oazowicze ze wspólnot młodzieży, dorosłych i Domowego Kościoła przybyli 13 marca do parafii: w Cięcinie, Hałcnowie, Kamienicy, Rzykach i św. Marii Magdaleny w Cieszynie, a członkowie Ruchu Światło-Życie z rejonów Oświęcim i Kęty - 14 marca do Świątyni Pokoju, kościoła św. Józefa na oświęcimskim Zasolu.
Na Zasolu gospodarzami dnia wspólnoty byli Anna i Stanisław Wawro oraz moderator rejonowy ks. Arkadiusz Talik. Razem z nimi obecnych witali także ks. proboszcz Fryderyk Tarabuła oraz opiekun Domowego Kościoła w parafii - ks. Łukasz Kubas. Nie zabrakło Grażyny i Zbigniewa Niziów - pary diecezjalnej bielsko-żywieckiego Domowego Kościoła.
Tematem wszystkich spotkań był: "Ideał wspólnoty chrześcijańskiej w Ruchu. Formacja katechumenalna dokonująca się we wspólnocie". Na Zasolu mówił o niej ks. A. Talik, a świadectwo swojej drogi - od czasu wspólnoty młodzieży do wspólnoty Domowego Kościoła - przygotowali Magdalena i Michał Mrzygłodowie z Kęt.
Oazowicze wspólne adorowali Najświętszy Sakrament, rozważając w czasie Namiotu Spotkania fragment Pierwszego Listu św. Piotra (1 P 2, 1-10) o przynależności do wybranego plemienia, królewskiego kapłaństwa.
W homilii ks. Ł. Kubasa nie mogło zabraknąć odwołania do postaci św. Józefa - szczególnego patrona rodzin. A wszystkim posługiwał swoim profesjonalnym śpiewem muzyczny zespół parafii Gloria Dei.
Zespół Glora Dei towarzyszył oazowiczom podczas spotkania na Zasolu.Ks. proboszcz Fryderyk Tarabuła przedstawił oazowiczom historię oświęcimskiego kościoła św. Józefa, której nadano także tytuł Świątyni Pokoju, i opowiedział o przesłaniu oraz symbolice jej architektury i wystroju. Kościół zaprojektowali Włosi, jako pomnik poświęcony pamięci czterdziestu tysięcy ich rodaków, wywiezionych podczas II wojny światowej do hitlerowskich obozów zagłady.
Kaplica adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele jest jednocześnie kaplicą św. Józefa - patrona ludzi pracujących. To jemu oazowicze zawierzyli swoje wspólnotowe spotkanie.
Witając wszystkich, Anna i Stanisław Wawro zachęcili małżonków do udziału w letnich rekolekcjach formacyjnych. Wszelkie informacje na ten temat można znaleźć na stronie: bz.oaza.pl
Małżonkowie przypomnieli także o diecezjalnych inicjatywach z okazji 100. rocznicy urodzin sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego - założyciela Ruchu Światło-Życie - przypadającej 24 marca. Z tej okazji w parafiach diecezji przez cały marzec oazowicze zamawiają Msze św. w intencji beatyfikacji ojca Franciszka, dziękując za jego życie (TUTAJ znajdziecie wykaz miejsc, gdzie taka Eucharystia jest sprawowana). Bielsko-żywiecki ruch oazowy zaprasza także do stugodzinnej sztafety modlitewnej przed rocznicą urodzin założyciela. TUTAJ można dopisywać się do listy,
Oazowicze dołączają także do ogólnopolskiego Tygodnia Modlitw o Ochronę Życia, który rozpocznie się 19 marca - w uroczystość św. Józefa, a zakończy 25 marca - w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, która jest także Dniem Świętości Życia.
Podczas konferencji poświęconej tematowi ideału wspólnoty chrześcijańskiej w ruchu oazowym oraz formacji katechumenalnej we wspólnocie - będącego częścią hasła roku: "Dojrzałość w Chrystusie" - ks. Arkadiusz Talik zwrócił uwagę na trzy aspekty: słowo Boże, liturgię i rolę wspólnoty.
Anna i Stanisław Wawro - para rejonowa Domowego Kościoła - pełniła obowiązki gospodarzy na Zasolu.Zwracając uwagę na słowo Boże, przywołał przykłady Abrahama i Mojżesza, którzy zaufali Bogu, dającemu się im poznać przez swoje słowo. Każdy, kto spotkał Boga, nie może nie mówić innym o tym spotkaniu: - Jeśli doświadczyłeś Jego miłości, to się podziel tą miłością; opowiadaj o Jego wielkich dziełach! - mówił duszpasterz, podkreślając jednocześnie wartość stałej relacji z Bogiem, jaką mieli Abraham i Mojżesz. Bóg nie był dla nich Bogiem odległym. Rozmawiali z Nim, zadawali pytania, a nawet się targowali i kłócili.
Jak mówił ks. Talik, słowo Boże powinno nas prowadzić do liturgii - nie tylko Mszy św., ale i sakramentów pokuty czy namaszczenia chorych. Liturgia to nie rytuał, ale życie. Wyzwaniem jest nie tyle uczestniczenie w niej, co uczestniczenie świadome, ze zrozumieniem tego, co dzieje się w kościele, a jednocześnie zaangażowanie w tłumaczenie innych jej znaczenia - szczególnie dzieciom.
Mówiąc o wspólnocie jako miejscu realizacji chrześcijańskiego powołania, chrześcijańskiej dojrzałości, duszpasterz wskazał na rodzinę, ale i parafię oraz środowisko pracy, codziennej aktywności.
- Czy nie wycofuję się wtedy, gdy przychodzą trudne doświadczenia, gdy ktoś o coś pyta albo przychodzi potrzeba wyraźnego świadectwa: tak, jestem z Chrystusem; tak, kocham Pana Boga? Co się wtedy dzieje z moją wiarą, w moim wnętrzu? Czy się wycofuję, czy jestem kimś, kto może być nawet wyrzutem sumienia dla innych? - pytał retorycznie ks. Talik, dodając, że prawdziwa wspólnota to nie drużyna, w której każdy rywalizuje i chce błyszczeć. Prawdziwa wspólnota jest oparta na miłości, a miłość to dar z siebie dla drugiego człowieka. - Czy tak traktujemy naszą dojrzałość w Chrystusie do wspólnoty - jako dar dla drugiego człowieka? Pan Jezus, który za nas umarł i odkupił nas swoją śmiercią i zmartwychwstaniem, nie pytał nas, czy warto, czy nie warto, czy ty się zmienisz, czy nie zmienisz. On po prostu dał za nas siebie. A to, co my dalej robimy, to właśnie jest nasza dojrzałość albo niedojrzałość chrześcijańska.
W kontekście wspólnoty i dojrzałości oazowej mówił w imieniu swoim i żony Magdy - Michał Mrzygłód z Kęt. Razem wychowują trójkę dzieci. - Jesteśmy w oazie długo. Już ponad 20 lat. I każdego roku odkrywamy, ile w tym jest prawdziwej mocy, prawdziwego Boga, który przemawia na różne sposoby, a do naszej rodziny w taki sposób - żeby nam pokazać, że On jest w Kościele, w tej wspólnocie i na co dzień objawia się nam także w naszych dzieciach.
Ks. Arkadiusz Talik i ks. Łukasz Kubas sprawowali Eucharystię z oazowiczami na oświęcimskim Zasolu.Podczas Mszy św. ks. Łukasz Kubas zaprosił obecnych do szkoły św. Józefa - milczącego świętego. Ewangelie nie zanotowały ani jednego jego słowa. - Jednak relacja z wydarzeń, w których uczestniczył, dostarcza nam bardzo wiele informacji o jego postawach, jego przeżyciach i dzięki tym przekazom możemy odtworzyć jego osobowość - mówił ks. Kubas, przywołując sceny zwiastowania Józefowi wiadomości o Bożym macierzyństwie, wcześniej - jego wątpliwości co do wierności Maryi, a także ewangeliczny opis rodowodu Jezusa, kiedy to łączy się ziemski rodowód Józefa z niebiańskim, w którym ma swój udział jako Oblubieniec Maryi i Opiekun Jezusa.
Ks. Kubas przypomniał także scenę znalezienia 12-letniego Jezusa w świątyni. - Józef uczestniczy w posłannictwie Jezusa poprzez całkowite podporządkowanie się woli Boga. - Życiowe powołanie dziecka zawsze jest w ręku Boga - a rodzice powinni pomóc je wypełnić - zaznaczył duszpasterz.
Oazowicze usłyszeli o zaangażowaniu Józefa - gorliwie praktykującego Żyda - w życie polityczne, kiedy mimo trudności idzie spełnić obowiązek uczestnictwa w spisie ludności: oddaje Bogu, co Boskie, a cesarzowi co cesarskie. Doświadczeniem Józefa jest także emigracja religijna do Egiptu i jego sprzeciw wobec rządzącego tyrana.
Tradycją oazowiczów była także coroczna pielgrzymka do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. W tym roku zastąpi ja najprawdopodobniej majowa pielgrzymka diecezjalna do jednego z kościołów, którym patronuje Opiekun Świętej Rodziny.