Pogorzelcy, którym w ostatni dzień minionego roku spłonął dom, dzisiaj, 62 dni po pożarze, otrzymali klucze do nowego domu, wybudowanego i wyposażonego wspólnym wysiłkiem ludzi dobrej woli.
Gdy w ostatni dzień 2020 r. ogień strawił doszczętnie dom na olszowickiej Kaimówce w gm. Świątniki Górne, gdzie mieszkała 87-letnia Teresa Młynarczyk z 64-letnim synem Zbigniewem, sąsiedzi nie pozostawili ich samych w biedzie. Postanowili wybudować im nowy dom. Dzięki akcji pomocowej, w której prym wiedli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Olszowicach, wpierw uporządkowano pogorzelisko, potem rozpoczęto zbiórkę pieniędzy, zaczęto szukać także darczyńców mogących wykonać poszczególne etapy prac oraz przekazać elementy wyposażenia wnętrza. Dzięki dynamicznej akcji informacyjnej w internecie oraz prowadzonym tam aukcjom prace szły bardzo sprawnie. Zaczęte pod koniec stycznia trwały bardzo krótko, potem przyszedł czas na wyposażenie wnętrza.
- Cieszymy się, że udało się to dzięki ludziom dobrej woli zrealizować. Najważniejsze jest to, że pani Terenia i pan Zbyszek od dzisiaj mogą już spać w nowym, eleganckim domu - mówi Zbigniew Pietrzyk, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Olszowicach. - Nie do uwierzenia, że po takiej tragedii doszło do tego, że będziemy mogli mieszkać w takim pięknym domu. Tak wielu kochanych ludzi się do tego przyczyniło - dodała T. Młynarczyk. Codziennie modli się za tych, którzy im pomogli w ciężkich chwilach.
Wręczenie kluczy nie kończy jeszcze akcji pomocowej. "Jest jeszcze dużo do zrobienia na działce przed domem. Przed nami też jeszcze »parapetówka« i finał akcji w kwietniu lub maju" - poinformował na FB Dariusz Tylek, działacz społeczny, urzędnik samorządowy, jeden z koordynatorów akcji pomocowej.
Czytaj także:
Domek jest niewielki, ale funkcjonalny. OSP Olszowice